"Stracone zostało 200 lat historii" - ocenił wicedyrektor brazylijskiego Muzeum Narodowego w Rio de Janeiro Luiz Fernando Duarte. W nocy z niedzieli na poniedziałek wybuchł tam ogromny pożar. Strażacy wciąż walczą z ogniem.
"Wszystkie archiwa historyczne, które trzymano w środkowym sektorze budynku, zostały całkowicie zniszczone. Stracone zostało 200 lat historii"
- mówił Duarte. Dodał, że jest "bardzo przygnębiony" i "straszliwie wściekły".
Wicedyrektor oskarżył władze o "brak zainteresowania" muzeum w przeszłości. Ocenił, że nigdy nie było "wystarczającego i pilnego wsparcia", by dostosować pałac będący kiedyś rezydencją portugalskiej rodziny królewskiej, w którym obecnie znajduje się muzeum, do potrzeb tej instytucji. Jego zdaniem to "brak wsparcia i świadomości" władz publicznych doprowadził do tej "tragicznej sytuacji". "Przez całe lata walczyliśmy z wieloma rządami o środki, żeby odpowiednio ochronić to, co dziś zostało zniszczone" - powiedział Duarte w lokalnej telewizji.
Z kolei były dyrektor tej instytucji, który był na miejscu pożaru, Jose Perez Pombal powiedział agencji EFE, że w muzeum "nic się nie zachowa". "Płomienie są ogromne, a ogień jest wszędzie. Pałac spali się cały, to samo będzie z kolekcjami, mumiami, ze wszystkim - mówił. - To koniec. Nie wiadomo, czy potem instytucja w ogóle będzie jeszcze istnieć" - dodał.
Minister kultury Brazylii Sergio Sa Leitao przyznał, że "tragedii można było uniknąć" oraz że problemy w instytucji "narastały z biegiem czasu". Przypomniał, że w 2015 r. za rządów usuniętej później z urzędu prezydent Dilmy Rousseff Muzeum Narodowe zostało tymczasowo "zamknięte z powodu braku funduszy na jego utrzymanie".
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru ani nie ma oficjalnych informacji o stratach. Pożar wybuchł, gdy muzeum było już zamknięte dla zwiedzających. Nikomu nic się nie stało.
Jak pisze AFP, mimo szybkiego przyjazdu straży pożarnej ogień objął setki sal muzeum i zniszczył wszystko, co znalazło się na jego drodze. W poniedziałek nad ranem strażakom jeszcze nie udało się w pełni opanować pożaru.
Swój żal i oburzenie w mediach oraz internecie wyraża wielu badaczy, profesorów i studentów. Niektórzy wzywają do manifestacji, która miałaby się odbyć w poniedziałek przed zniszczonym budynkiem.
Twitterowicze z wielu kontynentów komentują pożar.
Muzeum Narodowe #Brazylii w #Rio jest całkowicie pochłonięte przez ogień. Założone w 1818 roku muzeum posiada ponad 20 milionów eksponatów, w tym mumii, meteorytów, owadów i skamielin. Tak przykro, widzieć historię w płomieniach
- napisał na Twitterze Justin Fleenor.
BREAKING: The National Museum of #Brazil in #Rio is completely consumed in fire. Founded in 1818, the museum is the holder of over 20 million items, including mummies, meteorites, insects, & fossils. So sad to see history in flames :(
— Justin Fleenor ? (@JustinFleenor) 3 września 2018
Video from @g1 live feed#museunacional pic.twitter.com/eCm8G6gKwA
Nadal nie mogę uwierzyć, ze Muzeum Narodowe obróciło się w popiół. To ogromna strata dla ludzkości
- napisał na swym twitterowym koncie Joao Velloso.
Huge fire engulfs 200-year-old #Brazil museum https://t.co/zAgLWh32tw pic.twitter.com/ugysWQjRWo
— CGTN (@CGTNOfficial) 3 września 2018
W założonym w 1818 r. Muzeum Narodowym znajdowało się ponad 20 mln wartościowych eksponatów. Jest to jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych muzeów w kraju. W tym roku obchodzi 200-lecie istnienia.
W reakcji na tragedię brazylijski prezydent Michel Temer napisał na Twitterze, że jest to "smutny dzień dla wszystkich Brazylijczyków". "Stracono 200 lat pracy, badań i wiedzy" - dodał.
Zbiory Muzeum Narodowego zawierały szkielety, wypchane zwierzęta, skamieliny, narzędzia, którymi posługiwała się ludność autochtoniczna oraz mumie. Wśród najważniejszych eksponatów jest czaszka Luzii, która mieszkała na wchodzącym dziś w skład Brazylii terytorium około 11,5 tys. lat temu i jest uznawana za jeden z najstarszych fragmentów szkieletów znalezionych w Ameryce Łacińskiej.