Dwieście lat temu w dużych miastach Europy zaczęło brakować miejsc na cmentarzach. Zmarłych zaczęto grzebać coraz ciaśniej, układając szczątki jedne na drugich, stąd wiele nekropolii przybrało wygląd nienaturalnych dla otoczenia górek. Większość pomysłów na rozwiązanie tego problemu krążyła wokół wielkich terenów na przedmieściach, które z łatwością można było przeznaczyć na rozległe miejsca pochówku. Ale jak w każdej innej dziedzinie i tu znalazł się pewien wizjoner o nazwisku Thomas Willson. Zaproponował on zbudowanie w Londynie ogromnej piramidy-cmentarza, mogącej pomieścić 5 milionów pochówków. „Niewiele stuleci minie, zanim nie tylko zostanie całkowicie wypełniony, ale też będzie potrzebny kolejny ” – zachwalał swój projekt.
Willson znalazł odpowiednią działkę w północnej części miasta, na Primrose Hill, która pomieściłaby piramidę o powierzchni 7,3 hektara. Przewidywana wysokość tego nietypowej nekropolii to 94 piętra! Piramida miała być naprawdę spektakularna, wyższa od najwyższego wówczas punktu w Londynie – iglicy katedry św. Pawła. Przypomnieć należy, że Egipt i jego zabytki spowodowały wówczas największy szał w całej Europie. Nagminnie kupowano mumie fałszywe i prawdziwe, sprowadzano rzeźby małe i ogromne, papirusy. Słowem na wszystko co wiązało się z egipską sztuką był ogromny popyt. Dlatego wielka piramida w Londynie wielu osobom przypada do gustu. Konstrukcja z cegieł obłożonych granitem, wejście z czterech stron świata, wentylacja, kaplica, komory grobowe na 24 ciała każda, obelisk na czubku budowli, a nawet mieszkania dla zarządcy, dozorców i zakrystianina – projekt miał rozmach. Twórca zadbał o nawet o takie szczegóły jak wyliczenie opłaty za pochówek: krypta po 50 funtów oraz zebranie chętnych na akcje, które gwarantowałyby zyski właścicielom piramidy. Kiedy wszystko było już dopięte i wydawało się, że lada moment ruszy budowa, władze w ostatniej chwili wycofały swoje poparcie. Zdecydowano się na zwykłe cmentarze na obrzeżach. Willson nie dopuścił co prawda i jeszcze po dwudziestu latach zaproponował swą piramidę do realizacji zmieniając nieco nazwę na „Nekropolię Piramidową imienia królowej Wiktorii”, ale nikt się na tą zmianę nie dał nabrać. Projekt powrócił po raz ostatni w 1882 roku, w Stanach Zjednoczonych, kiedy syn Willsona przedstawił propozycję mauzoleum prezydenta Jamesa Garfielda – piramidę o wymiarach zbliżonych do londyńskiej. Ale Amerykanie też nie zdecydowali się na realizację tak ogromnej budowli.