"Sk… brzydzą się tym, co robię, rzucają kolejne kłody pod nogi, ale już kasą, która dzięki tej działalności wpada im w łapy, nie gardzą?" - mówi Nergal w emocjonalnej rozmowie z weekendową "Gazetą Wyborczą". Nie zabrakło też fali jadu, którą muzyk zalał polską prawicę: "ci ludzie w końcu wymrą, a z nimi wymrą ich małe fobie i jeszcze mniejsze obsesje".
Moja muzyka im przeszkadza, a pieniądze, które dzięki niej wypływają do kasy, już nie? Serio? Sk… brzydzą się tym, co robię, rzucają kolejne kłody pod nogi, ale już kasą, która dzięki tej działalności wpada im w łapy, nie gardzą? Moi drodzy adwersarze, bądźcie konsekwentni, chcecie mnie wsadzać do więzienia za muzykę, to wsadzajcie, ale nie bierzcie też kasy, którą generuje Behemoth
- emocjonuje się Nergal w rozmowie z "GW".
Jak zwykle pada w niej wiele szokujących słów na temat kultu Szatana, a wokalistka Behemotha aż zionie nienawiścią do chrześcijaństwa:
Chrześcijaństwo w Polsce zdycha. Tak brzmi lepiej. Cudownie (szeroki uśmiech). (…) Mamy dziś nowego Boga. To jest pieniądz, to są media
- tłumaczy muzyk, który chwilę później przyznaje, że zdarza mu się podziwiać... papieża Franciszka:
Lubię, jak [Franciszek - przyp. red.] palnie coś nawet umiarkowanie liberalnego, co świadczy, że nie ma głowy w d... i rozumie problemy współczesnego świata, a polski katolicki zaścianek od razu zaczyna dostawać kur***y i tłumaczyć, że papież powiedział coś zupełnie innego, niż powiedział. To jest piękne.
- kpi Nergal.
Oczywiście nie zabrakło prowokacyjnych pytań i równie kontrowersyjnych odpowiedzi dotyczących obecnej sytuacji politycznej w kraju. Muzyk żałuje, że nie zagłosował w ostatnich wyborach:
Przyczyniłem się do sukcesu PiS. Stałem się ofiarą swojej naiwności i lenistwa. Jak to mówią na spowiedzi: przepraszam za grzechy i obiecuję poprawę. W najbliższych wyborach zagłosuję. Mam nadzieję, że podobnych osób będzie więcej.
Nie obyło się również bez wyzwisk:
To system przejściowy, nikt nie jest wieczny, a ci ludzie w końcu wymrą, a z nimi wymrą ich małe fobie i jeszcze mniejsze obsesje. To mali ludzie. Do tego wyjątkowo brzydcy. (…) Wygląd ma znaczenie - odbija się w nim dusza. Gdybym miał określić jednym słowem polityków polskiej prawicy, to określiłbym ich jako „kartoflanych”. Ich brzydota jest i wewnętrzna, i zewnętrzna
Nergal podkreślił również swoje uznanie dla Czarnych Protestów:
To jest nasza narodowa katastrofa. To, że ci wszyscy kartoflani chłopcy, księża i biskupi chcą zaglądać paniom do wagin i decydować, co powinno z nich wychodzić. Cieszę się, że kobiety w końcu pokazują im środkowy palec. Mam nadzieję, że prawica się wypier... Że to będzie właśnie gwóźdź do jej politycznej trumny.
Cóż, oby gwoździem do trumny Nergala nie okazały się te nazbyt barwne i pozujące na "skandalizujące" wypowiedzi. Wszyscy dobrze wiemy, że "krowa, która dużo ryczy, daje mało mleka", a ryczenie Nergala staje się powoli nużące.