Żegnamy zaangażowanego w rozwój kina artystę, doskonałego obserwatora rzeczywistości - napisał wicepremier, minister kultury Piotr Gliński w liście do uczestników uroczystości pogrzebowych reżysera Janusza Kondratiuka, które odbyły się w poniedziałek w Warszawie.
W liście odczytanym podczas uroczystości pogrzebowych Janusza Kondratiuka w kościele środowisk twórczych w Warszawie Gliński napisał, że "żegnamy dzisiaj jednego z najznakomitszych twórców klasyki polskiej kinematografii, artystę, w którego twórczości dominowały naturalność, autentyczność, pasja i talent".
Żegnamy zaangażowanego w rozwój kina artystę, doskonałego obserwatora rzeczywistości, który w sposób mistrzowski potrafił wykreować prawdziwe dzieło niedające się w prosty sposób zaszufladkować
- napisał minister kultury.
Wskazał, że w biografii artysty "znajdziemy dokonania reżyserskie, ale też scenariusze filmowe stanowiące oryginalny wyraz kompletnych umiejętności związanych z integracją obrazu i tekstu w sztukach audiowizualnych".Gliński przypomniał, że Kondratiuk jest reżyserem m.in. takich filmów, jak "Dziewczyny do wzięcia" i "Czy jest tu panna na wydaniu?".
Kondratiuk był wielokrotnie doceniany za swoją twórczość filmową. W 1972 r. uhonorowano go Nagrodą Złotego Ekranu, przyznawaną przez pismo "Ekran", za: "Niedzielę Barabasza" i "Dziewczyny do wzięcia". Rok później, w 1973 r. drugi z filmów przyniósł mu także nagrodę główną - Jantara na I Międzynarodowych Spotkaniach Filmowych "Młodzież na Ekranie" w Koszalinie. W 1993 r. nagrodzono go za film "Głos" podczas Festiwalu Polskiej Twórczości Telewizyjnej. Jego ostatni film "Jak pies z kotem" było jednym z najlepiej przyjętych obrazów na ubiegłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Aleksandra Konieczna i Olgierd Łukaszewicz otrzymali nagrody za role drugoplanowe. Reżyser opowiedział w nim o relacjach łączących go ze starszym bratem, również reżyserem Andrzejem. Janusz Kondratiuk zmarł w poniedziałek 7 października po ciężkiej chorobie. Miał 76 lat.