Zabawa w piratów, nie zawsze bezpieczne przygody i koniecznie mapa skarbów. To ograny, ale i sprawdzony przepis na film familijny. Jednak jak zawsze najbardziej chodzi o morał. A ten w norweskim filmie „Kacper i Emma szukają skarbu” jest piękny. I równie ograny. Ale nie szkodzi...
Przyjaciele Emma i Kacper spędzają wakacje z dziadkiem dziewczynki. Dzieciom dane będzie jednak przeżyć więcej niż wycieczki łódką, łapanie krabów czy jedzenie lodów. A wszystko za sprawą odnalezienia skrzyneczki z instrukcją, jak zdobyć skarb. Tak rozpoczyna się szalona przygoda dzieci. Twórcy filmu pod płaszczykiem zabawy zadają jednak pytanie o to, czym jest ten prawdziwy skarb. Czy to głównie drogocenne klejnoty i złote monety? Czy zawsze potrafimy rozpoznać w naszym otoczeniu wrogów?
Skandynawowie rynek książek i filmów dla dzieci mają rozbudowany i rozpromowany. Ich oferta jest bardzo popularna również w Polsce. Nie znaczy to, że produkcje te są dopracowane do perfekcji. One przede wszystkim są, i jest w czym wybierać. Kolejne przygody Kacpra i Emmy nie są kinem wysokich lotów. Ale nie robią krzywdy. Przekazują zwyczajne prawdy. I skłaniają do uśmiechu. To wystarczy, by pójść do kina.