W średniowieczu błaznów można było spotkać na ulicach, placach i w pałacach europejskich możnowładców i królów. Były dwa typy Wesołków, jak zwano ich w Rzeczypospolitej – „licencjonowany głupek” czyli osoba udająca błazna, lub „urodzony głupek” czyli ktoś, kto często cierpiał na jakąś chorobę psychiczną i z tego względu był trzymany ku uciesze swych pracodawców. Co ciekawe figura takiego średniowiecznego błazna gładko przeszła z odmętów historii do współczesności pojawiając się w programach telewizyjnych, filmach czy grach.
W Anglii nazywano ich menestrelami lub joculatorami, we Francji jongleurs, w Rosji skomorokhi, w Indiach komali. Klasyczny błazen, ubierał się kolorowo i ekstrawagancko. Charakterystycznymi elementami stroju były czapka o trzech rogach zakończonych dzwoneczkami (miały symbolizować ośle uszy i ogon) oraz berło zakończono małą błazeńską główką.
Istniały konfraternie błazeńskie, a najstarsza jaką znamy została założona w 1381 roku, w Kleve, nad Renem. Weszło do niej 35 możnowładców, którym przewodził Adolf de la Mark, hrabia Kleve. Nazywali się Rycerzami Zakonu Błaznów. Bractwa błazeńskie korzystały z dużej swobody. Ludwik XII pozwalał im nawet na krytykę dworu, nie musieli oszczędzać nawet władcy. Pod ochroną była tylko królowa.
Błaźni zabawiali ludzi żonglerką, muzykowaniem, skeczami i zagadkami. Dwory ceniły zawodowych dowcipnisiów, a władcy często wychwytywali z ich żartów ważne dla siebie informacje. Aby zostać odnoszącym sukcesy błaznem, potrzebny był ogromny talent i inteligencja, a nieliczni szczęśliwcy, którzy byli wystarczająco dobrzy, mogli wieść wygodne życie pod skrzydłami bogatego patrona. Za swą pracę nagradzani byli nierzadko nadaniami ziemskimi.
Niektórzy uważali błaznów za grzesznych i zepsutych, często łączono ich z diabłem. W XIII wieku teolog Guglielmus Peraldus wystosował zjadliwą diatrybę przeciwko zawodowym bufonom, łącząc ich zdolność do rozśmieszania ludzi, co jest niebezpiecznym i grzesznym działaniem, z tą samą zdolnością kóz i małp człekokształtnych do szyderstwa z ludzi.
W Polsce najsłynniejszym błaznem jest bez wątpienia Stańczyk, ale znamy co najmniej jedenastu błaznów służących Jagiellonom. Zygmunt III Waza miał błazna Włocha Antonio Rialto.