Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Kto ukradł słynne notesy Darwina?

22 lata temu w bibliotece Uniwersytetu Cambridge ktoś poprosił o możliwość sfotografowania oprawionych w skórę, zeszytów z notatkami Karola Darwina. Przyniesiono je ze zbiorów specjalnych biblioteki i wtedy widziano je po raz ostatni. Ich brak wyszedł na jaw dopiero dwa miesiące później, jednak nawet to nie zaalarmowało nikogo – bibliotekarze stwierdzili, że najwyraźniej ktoś „odłożył je z powrotem w niewłaściwe miejsce i zeszyty zagubiły się wśród 10 milionów książek, map i rękopisów”. W 2020 roku dr Gardner, po trwającym miesiącami poszukiwaniu, doszła do wniosku, że notatki Darwina zostały skradzione i zgłosiła ten fakt na policję oraz poinformowała Interpol.

Cambridge University Library
Cambridge University Library

Notatniki Darwina pochodzą z końca lat 30. XIX wieku, uczony rozpoczął zapiski tuż po spenetrowaniu Galapagos. Na jednej ze stron naszkicował swoje pierwsze w historii wrzecionowate drzewo ewolucyjne. Uważa się, że ten obraz zainspirował jego późniejszą teorię ewolucji, która dwie dekady później została nazwana teorią „O powstawaniu gatunków”. Profesor Jim Secord powiedział, że teoria doboru naturalnego i ewolucji Darwina „jest prawdopodobnie najważniejszą teorią w naukach o życiu i środowisku o Ziemi”, dlatego właśnie te dwa zeszyty są jednymi z najbardziej „niezwykłych dokumentów w całej historii nauki”.

Śledztwo ruszyło, ale po tylu latach trudno nie było to najłatwiejsze zadanie, policja krążyła w kółko, żaden ślad po notesach nie wypłynął na czarnym rynku, antykwariusze przez te wszystkie lata nie dostali żadnych propozycji kupna czegoś związanego z Darwinem. Przełom nastąpił z woli nieznanego sprawcy – 9 marca tego roku, tuż pod gabinetem dr Jessiki Gardner, ktoś zostawił różową torebkę prezentową z dwoma notesami w środku i karteczką, na której napisano… „Bibliotekarzu! Wesołych świąt Wielkanocnych. X”.

Dr Gardner powiedziała, że ​​kiedy zobaczyła, jaka jest zwartość „prezentu”, zaczęła „trząść się”. Przez pięć kolejnych dni wszyscy wstrzymywali oddech, eksperci badali bowiem autentyczność zeszytów. Na szczęście potwierdzili oni, że są to zapiski naukowca. Darwin używał różnych rodzajów atramentu, a strona z „Drzewem życia” zawiera zarówno brązowy, jak i szary atrament. Byłoby to „trudne do przekonującego podrobienia”, w dodatku kawałki miedzi odchodziły od zawiasów w sposób, w jaki starzeje się ten materiał. Co więcej, ktokolwiek zabrał notatki najsłynniejszego przyrodnika, dobrze się nimi opiekował, były na pewno przechowywane w suchym, stabilnym środowisku.

Dużo wskazuje na to, że być może jakiś pracownik biblioteki wyciął kolegom, a przy okazji całej ludzkości, niezły kawał. Być może chciał pokazać, jak łatwo może zginąć bezcenny zabytek i jak długo nikt nie jest w stanie się zorientować, że go nie ma w zbiorach.

Tak czy inaczej notesy Karola Darwina zobaczyć będzie można już w lipcu, na wystawie w Cambridge.

 



Źródło: niezależna.pl; Cambridge University Library

#Biblioteka Uniwersytetu Cambridge #Karol Darwin #ewolucja #notesy Darwina #kradzież

Magdalena Łysiak