Hedvigis filia regis Lodovici est in regem coronata (Jadwiga córka króla Ludwika została koronowana na króla) – zapisano w „Kalendarzu katedry krakowskiej”. Stało się to 16 października 1384 roku. Jakie przymioty i zdolności przywódcze, czy wręcz charyzmę, musiała posiadać jedenastoletnia dziewczynka, iż jak pisze Długosz „prałaci i panowie polscy (…) nie uważali, by przynosiło im ujmę okazywanie uległości tak zacnej i cnotliwej kobiecie (…) nadawszy jej pełną władzę do sprawowania rządów nad Królestwem Polskim”. Koronacja Jadwigi na króla to była prawdziwa rewolucja w Europie.
Hedviga urodziła się między 1373 a 1374 rokiem. Jej ojcem był Ludwik Wielki z dynastii Andegawenów, a matką Elżbieta Bośniaczka. Ojciec uwielbiał swoje córki i szykował dla nich świetne partie – Katarzyna miała objąć tron w Krakowie, a gdy zmarła, szlachta polska zgodziła się na jej siostrę Marię. Zgodziła to dużo powiedziane – Ludwik przybyłych do Koszyc Polaków po prostu zamknął w twierdzy i oznajmił, że wypuści ich po potwierdzeniu praw Marii do tronu polskiego. Panowie uznali, że wolą się zgodzić niż tkwić w Koszycach. 18 sierpnia 1374 roku do króla Węgier dostarczono dokument od Leopolda III Habsburga, w którym proponował on małżeństwo rocznej Jadwigi ze swym czteroletnim synkiem Wilhelmem. Cztery lata później arcybiskup Dymitr udzielił ślubu dzieciom, i dziewczynka pojechała do Wiednia na dwór teściów, by tam wychowywać się razem z mężem. Nauczyła się wówczas mówić kilkoma językami, czytała żywot św. Jadwigi i uczestniczyła w życiu dworu. W tym czasie zmarła babka Jadwigi – Elżbieta Łokietkówna, która na Wawelu rządziła w imieniu Ludwika. Polacy woleli nie zapraszać na tron Marii, bo ta w międzyczasie poślubiła Zygmunta Luksemburskiego i Czesi znów mogliby zawładnąć prawem do polskiej korony. Co zrobić? – myślano. Wcześniej złożono hołd Marii i Zygmuntowi jako przyszłym władcom. Wybrnięto z tego sprytnym fortelem – potwierdzono prawa do tronu córek Ludwika, i tak na scenę polską wstąpiła Jadwiga. Dziewczynka wróciła z Wiednia i mieszkała z matką, do Polski wysłano dyplomatów na zjazd możnowładztwa w Sieradzu, zwolniono Polskę z wszelkich zobowiązań węgierskich. Rozpoczęto grę mającą doprowadzić do zerwania ślubu z Wilhelmem. Habsburgowie jeszcze nie wyrośli na potężną dynastię, więc zakładano, że sprawa się powiedzie. Jadwiga w roku swej koronacji przyjechała na Wawel, podobno przywożąc ze sobą obraz Matki Boskiej zwanej potem Częstochowską.
Jagiełło i Jadwiga pod krzyżem, mal. Tomasz Dolabella
Przekazy mówią, że od granicy jechała konno, zatrzymując się w Starym Sączu, by pomodlić przy grobie św. Kingi. Jedenastoletnia królewna, jak chce Długosz „wyszedłszy z lat dziecinnych zaczęła tak dojrzale i tak poważnie rozumować, że cokolwiek mówiła i czyniła, zdawało się wypływać z powagi, która zwykła cechować sędziwy wiek”. Po koronacji królowa Jadwiga została obstawiona przez pilnujących jej panów – umowa ślubna przewidywała bowiem konsumpcję małżeństwa po skończeniu przez nią dwunastu lat – i rozpoczęła rządy. Istnieją dokumenty podpisane przez nią w tamtym okresie oraz nadane przywileje i fundacje. Z kolei teść, widząc knowania Polaków w sprawie zmiany męża, wysłał do Krakowa Wilhelma z zadaniem spędzenia nocy z żoną. Piętnastoletni już książę przybył 15 sierpnia 1385 roku, przywożąc klejnoty i dokument podpisany przez matkę Jadwigi ze zgodą na skonsumowanie małżeństwa. Niektóry historycy twierdzą, że sama żona wezwała go do siebie. Ale bramy Wawelu zamknięto na głucho, Wilhelm zamieszkał na dzisiejszej ulicy Poselskiej. Jadwiga „raz po raz schodziła z zamku w orszaku rycerzy i swoich dziewcząt do klasztoru św. Franciszka i w refektarzu tegoż klasztoru pocieszała się tańcami ze wspomnianym księciem austriackim, nader jednak skromnie i z największym umiarem”. Na panów polskich padł blady strach, już przyrzeczono rękę królowej Władysławowi Jagielle z Litwy, tymczasem Andegawenka oznajmiła wszystkim, iż ma zamiar dopełnić ślubów. Wydaje się, że szczerze go kochała, bawili się razem jako dzieci, byli młodzi i piękni. Jednak Wilhelma udało się przepędzić grożąc mu zresztą „zarżnięciem” i innymi „przyjemnymi” rzeczami, które miano mu zrobić, gdyby został. Jan Długosz podaje, że Jadwiga była wściekła, podobno chwyciła za topór i rąbała furtę, byle tylko dostać się do męża.
Nie wiadomo, komu udało się ją przekonać by dała sobie spokój. Wkrótce poślubiła Władysława Jagiełłę. Podobno było to małżeństwo bardzo zgodne. 22 czerwca 1399 roku Jadwiga urodziła Elżbietę Bonifację, która zmarła po miesiącu. Zaraz potem odeszła Andegawenka, prawdopodobnie na zakażenie okołoporodowe. Wilhelm ożenił się dopiero po jej śmierci.