10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

93 kilometry bieżące archiwaliów

Archiwum IPN zbudowano od zera, a zasób tworzą dokumenty przekazane przez wiele instytucji. Oczekiwania społeczne od początku wymuszały na nas zapewnienie szybkiego dostępu do powierzonych nam materiałów. Nie było czasu na spokojne, jak to bywa w innych archiwach, porządkowanie, opracowywanie i opisywanie, a dopiero następnie udostępnianie. Wszystkie te procesy musiały dziać się równolegle – o fascynującej pracy archiwisty opowiada Marzena Kruk, dyrektor Archiwum IPN.

Magazyn Archiwalny w Warszawie
Magazyn Archiwalny w Warszawie
Katarzyna Adamów - Archiwum IPN

Co jest fascynującego w byciu archiwistą?

Myślę, że dla osób, które interesują się historią praca w archiwum dająca bezpośredni dostęp do dokumentów to fascynująca przygoda. Archiwistyka, wbrew krążącym obiegowym opiniom, nie jest nudna! Każdy, kto pracuje w archiwach tworzących narodowy zasób archiwalny, a w szczególności pracujący w IPN, jest kustoszem pamięci narodowej. Proszę też pamiętać, że Archiwum IPN zbudowano od zera, a zasób tworzą dokumenty przekazane przez wiele instytucji. Oczekiwania społeczne od początku wymuszały na nas zapewnienie szybkiego dostępu do powierzonych nam materiałów. Nie było czasu na spokojne, jak to bywa w innych archiwach, porządkowanie, opracowywanie i opisywanie, a dopiero następnie udostępnianie. Wszystkie te procesy musiały dziać się równolegle. Wykonaliśmy gigantyczną pracę, z której możemy być dumni.

Jakie cechy powinny wyróżniać dobrego archiwistę?

Żeby być dobrym archiwistą trzeba łączyć wiele umiejętności. Trzeba mieć szerokie horyzonty i być bacznym obserwatorem rzeczywistości. Dobry archiwista musi być skrupulatny, rzetelny, dokładny, ale często też musi być detektywem, który z wielu elementów, puzzli, potrafi złożyć cały obraz. W mojej ocenie płeć nie ma tu znaczenia. W archiwum, szczególnie takim jak nasze, potrzebujemy ludzi o wielu talentach i umiejętnościach. Przydaje się też wiedza historyczna i znajomość języków obcych. Zatrudniamy jednak nie tylko historyków i archiwistów ale także polonistów, redaktorów, konserwatorów, informatyków, filmowców.

Jak wygląda codzienna praca archiwisty w IPN?

Jesteśmy najliczniejszym pionem w Instytucie. Obecnie we wszystkich komórkach zatrudnionych jest ponad 800 osób. Najwięcej w Warszawie – w Oddziale i Centrali pracuje 350 osób. Aby opowiedzieć o wszystkich realizowanych przez archiwistów zadaniach potrzebowałabym kilku godzin. Postaram się jednak zrobić to nieco krócej. Nadal gromadzimy dokumenty, choć pierwotnie ustawodawca zakładał, że zostaną one przekazane w 90 dni od utworzenia IPN. Oczywiście w naszej dyspozycji znajduje się zdecydowana większość tzw. twardego zasobu, czyli tego wytworzonego przez cywilne i wojskowe organy bezpieczeństwa państwa, a także przez cały komunistyczny aparat represji, czyli sądy, prokuratury i więziennictwo. Niezwykle ważny jest projekt Archiwum Pełne Pamięci i zbiory, które w wyniku jego realizacji trafiają do naszego archiwum. Porządkujemy, odtajniamy, opisujemy, indeksujemy, digitalizujemy i udostępniamy. To żmudne, powtarzalne i często monotonne prace, wymagające dużej koncentracji i cierpliwości, ale bez ich wykonania trudno byłoby opisywać historię, przygotowywać wystawy, szkolenia, realizować filmy, portale edukacyjne, gry czy pomoce dla nauczycieli i uczniów. Obok tej normalnej i typowej dla każdego archiwum pracy realizujemy wiele innych zadań wpisanych w ustawę o IPN, ale też inne ustawy, jak choćby ustawę o orderach i odznaczeniach w zakresie Krzyża Wolności i Solidarności, ustawy o działaczach opozycji, kombatantach, czy też tzw. ustawy dezubekizacyjnej.

Działania Archiwum IPN nie ograniczają się zatem do porządkowania i udostępniania dokumentów…

Nie zapominamy o działalności naukowej i edukacyjnej. Współpracujemy z wieloma archiwami na całym świecie, od Kazachstanu, przez Gruzję, Ukrainę, Węgry, Rumunię Słowację po Stany Zjednoczone. Wydajemy dokumenty w kilku językach, organizujemy konferencje i warsztaty nie tylko dla archiwistów, ale także dla nauczycieli. Realizujemy specjalne zajęcia dla dzieci i młodzieży na wszystkich poziomach kształcenia. Przygotowujemy wystawy, na których prezentujemy zbiory zgromadzone w naszych magazynach. I nie są to wyłącznie wystawy planszowe, ale także profesjonalne wystawy muzealne. 9 września została otwarta wystawa w Muzeum Polaków Ratujących Żydów w czasie II wojny światowej im. rodziny Ulmów, na której obok oryginalnych dokumentów można zobaczyć artefakty odnalezione w czasie prac archeologicznych w miejscu zbrodni oraz przedmioty pochodzące z ekshumacji grobu rodziny Ulmów. 29 września w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbyła wystawa poświęcona ponad stuletniej historii Sokolstwa Polskiego w Ameryce, na której pokazano ponad 400 oryginalnych dokumentów, fotografii, medali, mundurów, czy trofeów sportowych.

Jak dużo akt i dokumentów znajduje się w archiwaliach Instytutu? Czy wszystkie są już zbadane, czy może jakaś część z nich wciąż czeka na odkrycie?

Zbiory archiwalne IPN to ponad 93 kilometry bieżące. Dla lepszego zobrazowania – gdyby posiadane przez nas teczki ustawić jedna obok drugiej zajęłyby tyle, ile wynosi np. odległość z Warszawy do Siedlec. Składają się na to nie tylko dokumenty papierowe, ale też 39 milionów fotografii, filmy, nagrania dźwiękowe i artefakty. Wiele spośród nich nadal czeka na swoich badaczy. Wiele historii jeszcze jest do odkrycia i opowiedzenia.

W jaki sposób te już odkryte dokumenty wpływają na postrzeganie historii?

Zdecydowana większość przygotowanych opracowań dotyczących organów bezpieczeństwa państwa, struktur, metod pracy operacyjnej może nie zmieniła biegu historii, ale pomogła wypełnić niejedną „białą plamę”. Dzięki informacjom z naszego archiwum prowadzone są śledztwa i poszukiwania ofiar komunizmu. Niemal codziennie pomagamy rodzinom odnaleźć lub uzupełnić ich rodzinne historie. Często trafiają do nas zapytania z bardzo szczątkowymi informacjami, czy to z okresu II wojny światowej, czy z czasów tuż po zakończeniu wojny, a my, dzięki zgromadzonym materiałom, możemy rodziny poinformować o szczegółach losów ich bliskich. Czasem nawet wskazać miejsce pochówku.

Czy może pani opisać jedno lub kilka „znalezisk” z archiwów IPN, które, nawet jeśli nie zmieniły biegu historii, to zmieniły sposób postrzegania jakiegoś jej wycinku?

Od razu na myśl przychodzi mi w tym momencie ujawnienie sowieckich planów III wojny światowej, która miała być wojną nuklearną i de facto oznaczałaby zagładę Polski. To te plany gen. Kukliński przekazał Amerykanom. Ujawniliśmy też np. akta dotyczące tzw. Komisji Ciemniewskiego, akta sprawy FOZZ i listy Milczanowskiego, czy dotyczące agentury ulokowanej w środowiskach opozycji jak Edwina Myszka czy Lesława Maleszki. Takie przykłady można mnożyć. Nie da się opisać najnowszej historii Polski bez zbiorów archiwalnych IPN. Odkrywamy wiele zafałszowanych i nieznanych kart.

Informacje o naszych zbiorach można znaleźć na stronie inwentarz.ipn.gov.pl, a zdigitalizowane dokumenty udostępniamy zdalnie. Wiele jeszcze pracy przed nami, ale my w Archiwum IPN nie boimy się ani wyzwań ani ciężkiej pracy, bo wiemy jak jest ona ważna.

Rozmawiał Michał Kowalski/IPN

 



Źródło: ipn.gov.pl

#archiwistyka #IPN #Archiwum Pełne Pamięci

Magdalena Łysiak