Kilka dni temu Maciej Stuhr był gościem "Faktów po faktach", gdzie komentował m.in. sytuację środowisk twórczych w Polsce.
Minister (kultury i dziedzictwa narodowego - przyp.red.) dość średnio rozmawia ze środowiskiem, jest właściwie "ministrem z tabletu". Trudno sobie wyobrazić bardziej skłóconego z artystami ministra kultury.
- przyznał na antenie TVN 24 aktor.
Dziś, podczas porannej rozmowy w radiu RMF FM Maciej Stuhr doczekał się odpowiedzi od ministra Glińskiego:
Raz byłem na gali na której pan Maciej Stuhr był łaskaw obrażać miliony Polaków, żartując sobie. Minister kultury tego słuchał i wziął to na klatę, więc kto kogo obrażał? Kto z kim się skłócił? Nie będę o tym mówił. Natomiast zapraszam pana Macieja Stuhra w każdej chwili do ministerstwa. Możemy porozmawiać o tych różnicach, jakie dzielą nas w Polsce i środowisku artystycznym także.
- zaproponował szef MKiDN.
W dalszej części rozmowy padło pytanie o Polski Instytut Sztuki Filmowej w kontekście zbliżających się wyborów do rady tej instytucji:
Mamy problem z funkcjonowaniem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
- przyznał minister kultury.
Ja bym chciał, żeby to była rada przede wszystkim zrównoważona w sensie także swoich wrażliwości ideologicznych, politycznych, bo trochę to jest tak, że często te rady instytucji artystycznych są jednostronne
- ocenił.
Piotr Gliński spytany o zmiany personalne w zarządzie PISF-u, odparł:
Nie chcę w tej chwili o tym mówić, bo mamy niedługo festiwal w Gdyni. Spokojnie ten festiwal przeżyjmy, później zaproszę panią Sroka i będziemy rozmawiali
CZYTAJ WIĘCEJ: W co nie chce się bawić Maciej Stuhr? Zaskakująca deklaracja aktora