Franciszek Pieczka spoczął na cmentarzu w Aleksandrowie. "To pożegnanie człowieka, którego życie było życiem człowieka wzorcowym" - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości pogrzebowych aktora. Pogrzeb miał charakter państwowy.
W pogrzebie uczestniczyli nim m.in. prezydent Andrzej Duda oraz wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Wanda Zwinogrodzka, a także ludzie świata kultury i przyjaciele zmarłego aktora, m.in. Zuzanna Łapicka-Olbrychska i Daniel Olbrychski, Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz. Oprawę mszy św. pogrzebowej przygotował Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny. W uroczystościach wzięła także udział orkiestra górnicza, ubrana w galowe stroje.
- Szanowni, przybyli goście, bo można śmiało powiedzieć, że wspaniały i wielki człowiek, którego żegnamy dzisiaj tutaj, w Falenicy - który kilka dni temu przeszedł, jak mówimy my ludzie wierzący, do lepszego życia - powitałby wszystkich, jako gości, nie jako żałobników po 94 latach swojego długiego życia. Pięknego i niezwykłego życia
- zwrócił się do uczestników uroczystości pogrzebowych Andrzej Duda. "Życia, które z całą pewnością powiedzieć można miało dwa oblicza. Jakże różne od siebie, a zarazem jakże pokazujące, kim był. Jak bardzo nietuzinkową postacią był" - podkreślił.
Prezydent przypomniał, że "z jednej strony (...) 126 ról aktorskich, 126 postaci, które zagrał w swoim życiu zawodowym".
- A z drugiej strony tylko jedna postać, którą zagrał w życiu. Tylko jeden kochający od wczesnej młodości do ostatniej chwili swojego życia mąż, ojciec córki i syna, dziadek, przyjaciel, zwykły człowiek
- powiedział. Jak wskazał Andrzej Duda, "przede wszystkim cieszył się niezwykłą sympatią i szacunkiem jako aktor, człowiek, Ślązak, Polak". Zdaniem prezydenta życie Franciszka Pieczki jest "świadectwem wielkości – wielkości artysty, człowieka i obywatela".
Podczas uroczystości został również odczytany list od wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. List odczytała wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Wanda Zwinogrodzka. "Żegnamy wspaniałego człowieka, wielkiego aktora, mistrza słowa, nestora scen polskich zapamiętanego z wielu wybitnych kreacji teatralnych, filmowych i telewizyjnych. Jego ciepły, charakterystyczny głos jest rozpoznawany przez niemal każdego Polaka" - zaznaczył Gliński.
W kazaniu podczas mszy św. biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński zaznaczył, że "jesteśmy nieraz zdumieni, jak wiele człowiek potrafi".
- Ale nie mocą własną. Trzeba to zrozumieć, zapamiętać i uszanować – że nasza moc nie jest z nas, ale z Boga
- podkreślił. Duchowny wskazał, że Franciszek Pieczka "w życiu dorosłym, kiedy przyszło rozpoznać i wypełnić powołanie, pięknie przygotował się do tego powołania". "Trudno to nazwać mi zawodem. Nie, niech pozostanie to ujęte w formie, w treści, jako powołanie poszczególnych darów" – podkreślił bp Kamiński. W kazaniu duchowny wskazał, że "powołanie to jest nic innego jak scenariusz napisany przez samego Boga".