Zaskoczenie, radość i wzruszenie - te trzy emocje można odnaleźć na twarzach twórców filmu "Zimna wojna", zarejestrowanych na zdjęciach w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. To właśnie tam twórcy filmu oczekiwali na oscarowy werdykt, który okazał się dla nich bardzo łaskawy - "Zimna wojna" ma bowiem szanse na aż trzy statuetki - za najlepszy film zagraniczny, reżyserię i zdjęcia.
W spotkaniu, podczas którego śledzono ogłoszenie oscarowych nominacji, wzięli udział twórcy "Zimnej wojny" - autor nominowanych do Oscara zdjęć Łukasz Żal producentka Ewa Puszczyńska i odtwórca jednej z głównych ról Borys Szyc. Po ogłoszeniu nominacji (łącznie film uzyskał ich aż trzy) twórcy spotkali się z dziennikarzami. W spotkaniu wziął udział również dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, Radosław Śmigulski:
Tu nie ma żadnego przypadku, poziom artystyczny reżysera nie podlega dyskusji, natomiast, przyglądając się z punktu widzenia produkcyjnego, jak ten film był produkowany, to jest coś niespotykanego w polskiej kinematografii. Gratuluję profesjonalizmu, który przy wysokim poziomie artystycznym twórców, reżysera, aktorów, całej ekipy przekłada się na sukcesy. Bez tej profesjonalnej pracy producenckiej sukcesów nie da się odnosić, nie ma tutaj przypadku”
– mówił dyrektor PISF podczas spotkania zorganizowanego tuż po ogłoszeniu nominacji w Kinie Kultura.
Jestem bardzo wzruszony, szczęśliwy, do tego czasu nie myślałem o tym, starałem się to wypierać, jestem strasznie szczęśliwy że mogłem wziąć udział w podróży jaką było robienie tego filmu
– dzielił się pierwszymi wrażeniami po otrzymaniu drugiej nominacji Łukasz Żal.