Władza komunistyczna wypowiadając wojnę narodowi postawiła w stan gotowości ponad 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów i zomowców. Na ulicach miast pojawiło się niemal 2 tys.
Władza komunistyczna wypowiadając wojnę narodowi postawiła w stan gotowości ponad 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów i zomowców. Na ulicach miast pojawiło się niemal 2 tys. czołgów, 1,4 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty. W powietrze wzbiło się kilka eskadr helikopterów. Powołano pod broń rezerwistów, zmobilizowano członków ORMO, a nawet emerytów SB i MO.
Jeszcze przed dwunastą w nocy, 12 grudnia, oddziały wojska, realizując akcję ‚Azlia”, opanowały nadajniki telewizyjne, radiowe oraz centrale telefoniczne. W całym kraju wyłączono telefony. Wiele urzędów zostało zmilitaryzowanych, na czele stanęli wojskowi komisarze. Sądy zaczęły działać w trybie doraźnym. O północy rozpoczęto akcję „Jodła”, czyli masowe aresztowania działaczy opozycyjnych. W uprzednio przygotowanych aresztach i więzieniach osadzano wszystkich, których uznano za groźnych dla „bezpieczeństwa państwa”.
Rankiem o godz. 6 radio nadało przemówienie gen. Jaruzelskiego informujące o wprowadzeniu stanu wojennego.
Odwołano zajęcia w szkołach i na uczelniach wyższych, prowadzono cenzurę korespondencji, rozmów telefonicznych, godzinę milicyjną, zakazano samodzielnych zmian miejsca pobytu, oraz wstrzymano wydawanie wszelkiej prasy oprócz dwóch gazet rządowych „Trybuny Ludu” i „Żołnierza Wolności”. Granice państwa zostały zamknięte.