- Obecnie presja w całych Włoszech na szpitale jest straszna - powiedział Ricciardi w wywiadzie dla telewizji RAI.
Profesor higieny i medycyny prewencyjnej zaznaczył, że średnio zakaża się codziennie 900 pracowników służby zdrowia.
- Jeśli presja ta będzie się utrzymywać, nie tylko niemożliwe będzie leczenie pacjentów, ale i zabraknie personelu na pierwszej linii walki z koronawirusem - ostrzegł doradca ministra zdrowia Roberto Speranzy.
Wyraził przekonanie, że priorytetem musi być maksymalne ograniczenie przemieszczania się ludzi i utrzymanie restrykcji przez następny miesiąc.
Według wcześniej podanych statystyk od początku epidemii zmarło we Włoszech 202 zakażonych lekarzy i 49 pielęgniarek oraz pielęgniarzy.