Dane dotyczące rozmiarów epidemii podano niespełna trzy tygodnie po inauguracji roku szkolnego w większości regionów kraju. W poniedziałek sytuacja epidemiczna w placówkach oświatowych będzie tematem narady przedstawicieli ministerstwa oświaty i krajowego Instytutu Zdrowia.
Minister oświaty Włoch Lucia Azzolina podkreśliła w wywiadzie w niedzielę, że sytuacja jest stale monitorowana. Zaznaczyła zarazem, że odsetek zakażeń w szkołach jest "bardzo niski".
- Mamy miliony uczniów i tysiące szkół
- przypomniała.
Według minister pierwszy całościowy bilans skali zakażeń w szkołach można będzie przedstawić w połowie października, czyli miesiąc po wznowieniu lekcji i powrocie 8 milionów uczniów do klas.
Azzolina wyraziła przekonanie, że problemem nie jest to, co dzieje się w szkołach, bo tam obowiązuje reżim sanitarny, ale poza ich murami.
- Dlatego chciałabym zaapelować do uczniów, by respektowali reguły także wtedy, kiedy wyjdą ze szkoły
- dodała szefowa resortu.
Minister zdrowia Włoch Roberto Speranza ocenił, że sytuacja w szkołach jest pod kontrolą. W wywiadzie dla telewizji RAI podkreślił: "Chcemy, żeby szkoły pozostały otwarte".
- Dotąd zarejestrowano tysiąc przypadków, ale oczywiste jest to, że będzie ich wiele więcej w najbliższych tygodniach
- przyznał Speranza.