PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

W Białym Domu są już maseczki ochronne

Niektóre osoby w Białym Domu zaczęły nosić maseczki ochronne - przyznał prezydent USA Donald Trump. Dzień wcześniej poinformowano, że u jednego z pracowników Białego Domu wykryto koronawirusa.

Shealah Craighead / Public domain

W wywiadzie dla telewizji Fox News prezydent powiedział też, że nie miał testów na przeciwciała, ale prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości zostanie im poddany. Badania te pozwalają wykryć czy dana osoba była zakażona.

Po zdiagnozowaniu u pracownika Białego Domu koronawirusa od czwartku zwiększono testowanie w otoczeniu prezydenta Trumpa - informuje "Washington Post".

Trump zapowiada, że będzie testowany każdego dnia. Dotychczas wszystkie jego badania dawały wyniki negatywne. Prezydent zapewnia, że "miał bardzo ograniczony kontakt" z zakażonym pracownikiem, który jest wojskowym.

Po ponad miesiącu przebywania w Waszyngtonie Trump był we wtorek w Phoenix w Arizonie, gdzie w lokalnej fabryce pojawił się bez maseczki na twarzy. Kilka dni wcześniej, korzystając z dobrej pogody, udzielił wywiadu w Mauzoleum Abrahama Lincolna w centrum Waszyngtonu.

Od początku epidemii ponad 75,5 tys. Amerykanów zmarło z powodu koronawirusa. Na ponad 8 mln przeprowadzonych testów w USA ok. 1,256 mln dało rezultat pozytywny - wynika z bilansu prowadzonego przez Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

Najnowsze szacunki ekspertów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle przewidują, że do 4 sierpnia w Stanach Zjednoczonych umrze blisko 135 tys. Amerykanów zakażonych SARS-CoV-2. Dopiero pod koniec maja - zgodnie z ich prognozami - dzienna liczba zgonów ma spaść poniżej tysiąca.

W piątkowym wywiadzie Trump oszacował, że z powodu koronawirusa w epidemii zginą "dwa stadiony New York Yankees". Położony w Nowym Jorku obiekt tej baseballowej drużyny może pomieścić 54 251 osób.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#koronawirus

mz