Siódma rakieta świata Alexander Zverev uważa, że rozegranie US Open w obecnych warunkach jest szaleństwem, ale na razie nie chce się z niego wycofywać. "Wolałbym jednak, żeby ten turniej się nie odbył" - powiedział tenisista. Nick Kyrgios natomiast poinformował, że nie zagra w wielkoszlemowym turnieju w obawie przed koronawirusem, ale także w hołdzie dla "setek i tysięcy Amerykanów", którzy z powodu COVID-19 stracili życie.
Z udziału w US Open wycofali się już australijski tenisista Nick Kyrgios i jego rodaczka - zajmująca pierwsze miejsce w światowym rankingu Ashleigh Barty. W filmie na Instagramie Kyrgios zapewnił, że nie ma problemów ze środkami bezpieczeństwa, jakie zostaną wprowadzone przez organizatorów US Open, ale potwierdził obawy o grę w czasach pandemii:
Nie zagram w tym roku w US Open. Żałuję w głębi serca, że nie będę rywalizował na jednej z największych aren sportowych, jaką jest kort Arthura Ashe'a, ale robię to dla nas wszystkich oraz w hołdzie dla setek i tysiące Amerykanów, którzy stracili życie. Można odbudować sport i gospodarkę, ale nie da się odzyskać utraconych istnień.
Nick Kyrgios pulls out of US Open, saying 'we can never recover lives lost' https://t.co/G0tYiz6v5a
— ABC News (@abcnews) August 2, 2020
Australijczyk skrytykował również tenisistów, którzy w dobie pandemii brali udział w dobrze płatnych turniejach pokazowych. Według niego narażali nie tylko swoje życie, ale także kibiców. Na jednej z takich imprez koronawirusem zakazili się Novak Djokovic, Grigor Dimitrow i Borna Coric.
Siódma rakieta świata Alexander Zverev uważa natomiast, że należałoby najpierw wznowić sezon w Europie. Ewentualnie później zawodnicy mieliby lecieć za ocean, gdzie obecnie jest najwięcej zakażeń koronawirusem. To właśnie przez pandemię tenisowy sezon został w marcu zawieszony i dopiero teraz w drugiej połowie sierpnia zostanie wznowiony.
To nie jest dobry czas, by lecieć do USA. Ale jeśli organizatorzy podejmą decyzję o rozegraniu turnieju, to co my zawodnicy mamy zrobić? Tym bardziej, jeśli rywale się zgodzą na przyjazd. Tu chodzi też o punkty rankingowe
- podkreślił 23-letni zawodnik i dodał, że na razie sam nie myśli o rezygnacji z udziału.
On sam ma nadzieję, że wszyscy będą przestrzegać restrykcyjnych zasad i nie będą przemieszczać się po mieście. "To wtedy może jakoś to będzie..." - powiedział.