10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Tomasz Łysiak dla Niezalezna.pl: Huśtawka o nazwie AstraZeneca

Marco Travaglio, redaktor naczelny dziennika „Il Fatto Quotidiano”, zaatakował poprzedniego włoskiego premiera, czyli mecenasa Giuseppe Contego za serię obłąkańczych błędów popełnionych przez rząd włoski w ostatnich dniach. Chodzi o kwestie związane ze szczepionką brytyjskiej firmy AstraZeneca. Włosi, w owczym pędzie za Niemcami, wstrzymali na 72 godziny podawanie jej na terenie całej Italii, by zaczekać na werdykt Europejskiej Agencji Leków i…potem zacząć znów nią szczepić.

zdjęcie ilustracyjne,
zdjęcie ilustracyjne,
Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Każdy, kto zna rynek medialny na Półwyspie Apenińskim przecierał ze zdumienia oczy – czyżby redaktorowi Travaglio coś się poplątało? Wszak to nie Conte, tylko Mario Draghi rządzi już od dobrych kilku tygodni. Co więcej gazeta „Il Fatto Quottidiano” to medium o lewicowym profilu i bardzo przychylne dla Contego – skąd więc bzdurny atak? Oczywiście, wszystko było zrobione z premedytacją, zaś dopiero na sam koniec tekstu ten formalny zabieg redaktor naczelny wytłumaczył czytelnikom – a, to nie Conte, no tak, chodzi o „kogoś innego”. 

Generalnie sens był taki: „Krytykowaliście rząd adwokata Giuseppe a teraz, gdy Draghi popełnia błędy milczycie?”. 
A to, że popełnia – widzą wszyscy. W końcu to, przy spojrzeniu chłodnym okiem (niezależnie od tego, czy się jest „pro” czy „antyszczepionkowcem”) wygląda na jakieś niestabilne, nieracjonalne szaleństwo, które z pewnością odbije się (już się odbiło) na zaufaniu ludzi do samej akcji szczepień, do elit politycznych i naukowców, którzy te szczepienia kontrolują, nadzorują i zalecają. 

Przekaz idący do zwykłych obywateli jest fatalny – oznacza słabą wiedzę, niepewność oraz w dodatku potworną niekonsekwencję. Dopiero co ci sami Włosi zatrzymali szczepienia na Sycylii jedną partią AstraZeneki i twierdzili, że trzeba wykonać drobiazgowe śledztwo medyczno-kryminalne, które wyjaśni czy zgony kilku osób zaszczepionych angielskim produktem są powiązane ze szczepieniem czy też nie, i że dopiero wynik tego śledztwa pozwoli podjąć racjonalną decyzję. Co więcej – gdy w Piemoncie wstrzymano szczepienia rząd grzmiał, że tak nie wolno. Następnego dnia… zrobił to samo, co Piemont, wydając zakaz na całe Włochy. Bo Niemcy. Wiadomo, jak Angela coś zrobi – znaczy, że gutt i my musimy machen jak oni in Deutschland. 

W dodatku, jak napisał, mocno rozdrażniony Travaglio: Draghi nie wyjaśnił dobrze narodowi włoskiemu, co się dzieje, zawiodła komunikacja.

Dlaczego to piszę? A z racji tego, że w Polsce takiego wahnięcia w sprawie szczepionki z Anglii nie mieliśmy. Wystarczy sobie wyobrazić, jakie piekło by powstało, gdyby minister Niedzielski, podobnie jak Włosi zatrzymał szczepionkę, po czym 72 godziny później jednak zezwolił na jej podawanie. Przecież by go w lewicowych nadwiślańskich mediach poddano całej fali ataków i zajadłej krytyki.

Czasem naprawdę przychodzi ochota, by wszystkim narzekającym „jak to w Polsce źle zarządzają kwestiami pandemii” na chwilę umożliwić „życie w innym europejskim państwie” – gdzie obowiązują godziny policyjne, zakazy pojechania na działkę czy do rodziców, zakazy przemieszczania się między regionami kraju, a żeby wyjść z domu trzeba mieć dokument auto certyfikacji (i to wszystko od dawna) – po to, by zrozumieli, że u nas istnieje o wiele większa swoboda życia, a jeśli będą wprowadzane podobne rozwiązania to w sytuacji, gdy już dalej będzie ściana i po prostu nie da się inaczej.

 



Źródło: niezalezna.pl,

#koronawirus #szczepionka #AstraZeneca

albicla.com@ Tomasz Łysiak