Komisja warunkowo dopuściła do użytku dwie szczepionki przeciw Covid-19, bo udowodniono, że zapobiegają poważnej i czasem śmiertelnej chorobie. - Ich efekty uboczne są rzadkie i zazwyczaj mało dolegliwe - wyjaśniła dziś Europejska Agencja Leków. Podkreślono, że działanie szczepionek jest cały czas monitorowane.
Europejska Agencja Leków (EMA) przeprowadziła dziś konferencję prasową na temat procesu zatwierdzania szczepionek przeciw Covid-19 w Unii Europejskiej, prowadzonych na jej terenie kampanii szczepień oraz dalszego monitorowania skutków działań tych substancji.
W tej chwili w Unii Europejskiej do użytku zatwierdzone są dwie szczepionki, 21 grudnia 2020 r. zaakceptowano Comirnaty - preparat produkcji firm Pfizer i BioNTech, a 6 stycznia 2021 r. - preparat Moderny.
- Pod koniec stycznia EMA może wydać opinię w sprawie dopuszczenia do obrotu szczepionki opracowanej przez koncern AstraZeneca i Uniwersytet Oksfordzki, trwają także prace nad oceną substancji opracowanej przez Johnson & Johnson, ale nie wiadomo, kiedy można się spodziewać ostatecznej decyzji w jej sprawie
- poinformowano.
Szczepionki spełniają bardzo restrykcyjne wymagania dotyczące bezpieczeństwa i zostały dopuszczone do użytku, ponieważ udowodniono, że w ok. 95 proc. przypadków chronią przed zachorowaniem na poważną, niekiedy śmiertelną chorobę, jaką jest Covid-19, a efekty uboczne są rzadkie i w większości mało dolegliwe. Przekonywała o tym szefowa komisji ds. bezpieczeństwa EMA Sabine Straus.
- Nic nie jest na 100 proc. pewne, ale teraz wiemy, że korzyści przewyższają ryzyka
- podkreśliła. Straus zaznaczyła, że EMA na bieżąco monitoruje działanie szczepionek, a wszelkie informacje związane z efektami ubocznymi powinny być natychmiast zgłaszane krajowym organom regulacyjnym, co czynić mogą zarówno pacjenci, jak i lekarze; później dane te są dostępne dla wszystkich na stronie www.adrreports.eu.