Szwedzki parlament Riksdag uczcił dziś minutą ciszy, muzyką Bacha oraz recytacją wiersza autorstwa Bodil Malmsten 5 tysięcy ofiar śmiertelnych koronawirusa. Premier Stefan Loefven uważa, że strategia władz Szwecji w walce z pandemią COVID-19 jest właściwa.
- Niektóre z ofiar znane były publicznie, to lubiany prezenter, szanowany prawnik, wieloletni pracownik radia. Dzięki mediom poznaliśmy również nazwiska i twarze wielu innych osób
- powiedział przewodniczący parlamentu Andreas Norlen.
W ostatnich dniach gazety "Dagens Nyheter" i "Expressen" opublikowały na kilku stronach setki zdjęć osób zmarłych w związku z COVID-19 oraz wspomnienia ich rodzin. Najtragiczniejszym dniem był 15 kwietnia, gdy życie straciło 118 osób zakażonych koronawirusem.
Na sali plenarnej obecnych było 50 parlamentarzystów zamiast 349 w związku z obostrzeniami epidemicznymi. Wśród obecnych był socjaldemokratyczny premier Loefven, który nie zabrał głosu, wicepremier Isabella Loevin (Partia Ochrony Środowiska - Zieloni) oraz liderka opozycyjnych Chrześcijańskich Demokratów Ebba Busch.
W opublikowanym dziś na łamach "Expressen" wywiadzie premier Loefven szedł w zaparte i podtrzymał tezę, że szwedzka liberalna strategia polegająca na zaleceniach zamiast zakazów jest właściwa.
- Powinniśmy przeprowadzać więcej testów i niestety zbyt wiele starszych osób umiera w domach opieki, ale to nie ma związku z naszą strategią, która jest właściwa. Niestety opieka nad seniorami nie działa wystarczająco dobrze. Jesteśmy otwarci na stwierdzenie, że popełnione zostały błędy
- oświadczył Loefven.
Na początku czerwca premier zapowiedział powołanie parlamentarnej komisji ds. oceny strategii.
Na szwedzkim parlamencie na znak żałoby opuszczono flagę narodową do połowy masztu. Podobne uroczystości w parlamencie odbywają się rzadko. W przeszłości miały miejsce w związku z morderstwem premiera Olofa Palmego czy katastrofą promu Estonia, w której zginęło wielu Szwedów.