10 tys. zł grzywny ma zapłacić szef legnickiego sanepidu za to, że złamał przepisy przebywając w parku w okresie, gdy było to zabronione. Sprawę kary administracyjnej rozpatrywała dyrektor innej stacji sanepidu w Środzie Śląskiej. - To jest kara dla osoby fizycznej, a nie dla dyrektora stacji w Legnicy - podkreśliła.
Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy kilka tygodni temu został przyłapany przez patrol Straży Miejskiej na przebywaniu bez maseczki w parku miejskim, który z powodu epidemii był niedostępny dla wszystkich mieszkańców. Było to w okresie, gdy obowiązywały zasady całkowitej kwarantanny domowej.
Dyrektor odmówił przyjęcia mandatu od strażników, którzy zawiadomili też PSSE o złamaniu przepisów, dotyczących wejścia do parków.
Rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Magdalena Odrowąż-Mieszkowska poinformowała, że dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Środzie Śląskiej Anna Wojtasińska-Żygadło nałożyła na szefa legnickiego sanepidu karę administracyjną 10 tys. zł grzywny.
"To jest kara dla osoby fizycznej, a nie dla dyrektora stacji w Legnicy. Wcześniej szef wojewódzkiej stacji jako przełożony ukarał go w trybie służbowym naganą. Sprawę grzywny musiała rozpatrzyć inna stacja powiatowa niż ta w Legnicy z oczywistych względów. Wybrano losowo Środę Śląską"
- powiedziała rzecznik.
Dyrektor PSSE w Środzie Śląskiej Anna Wojtasińska-Żygadło uzasadniła karę w wypowiedzi dla Radia Wrocław w następujący sposób: "Tak jak stanowią przepisy, może nie zakładać maseczki, jeżeli jakiekolwiek przeciwwskazania zdrowotne występują". Dodała, że w przypadku dyrektora legnickiego sanepidu właśnie takie wskazanie medyczne jest. "Natomiast jeśli chodzi o przebywanie w parku w momencie, kiedy to było zabronione przepisami, została nałożona grzywna 10 tysięcy złotych" - powiedziała Anna Wojtasińska-Żygadło.
Za odmowę przyjęcia mandatu od strażników miejskiej dyrektor stanie przed sądem.