Nie będzie już podawania pierwszej dawki szczepionki AstraZeneki. Odtąd będzie ona dostępna już tylko dla osób czekających na drugą dawkę - podano dziś na stronie internetowej „Gazety Wyborczej”. Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych przyznaje: „to nadinterpretacja”.
”Nie będzie już podawania pierwszej dawki szczepionki AstraZeneki. Odtąd będzie ona dostępna już tylko dla osób czekających na drugą dawkę. Powód to "nieprzewidywalność dostaw"
- czytamy na wyborcza.pl. Portal przypomina, że Polska zakontraktowała jeszcze w zeszłym roku 16 mln dawek szczepionki AstraZeneki.
Od samego początku jednak występują problemy w dostawach. Preparatów jest mniej, transporty są opóźnione.
Doniesienia „Wyborczej” skomentował prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski. W rozmowie z polsatnews.pl przyznał, że występują problemy z regularnymi dostawami preparatu AstraZeneca do Polski, ale jedocześnie zapewnił, że szczepienia - zarówno pierwszą jak i drugą dawką - będą w Polsce kontynuowane.
W Polsce wykonano 22 mln 737 tys. 88 szczepień przeciw COVID-19 – podano w środę na rządowych stronach. W pełni zaszczepionych jest 8 mln 621 tys. 29 osób.
Łącznie do Polski dostarczono dotąd 26 mln 886 tys. 540 dawek.
Od 27 grudnia ub.r., gdy rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19, zutylizowano 21 tys. 182 dawek. Zgłoszono 10 tys. 420 niepożądanych odczynów poszczepiennych.
Polscy pacjenci otrzymują cztery szczepionki przeciw COVID-19. Szczepionki firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe, zaś preparat opracowany przez Janssen Pharmaceutica NV, firmę z pionu farmaceutycznego Johnson & Johnson, wymaga podania jednej dawki.