Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Prof. Gielerak alarmuje: Trzecia dawka szczepionki „radykalnie zwiększa szansę na uniknięcie powikłań”

Amerykanie podają, ze śmiertelność, jaką obecnie notują, to śmiertelność na poziomie nienotowanym do tej pory, czyli od kwietnia 2020 roku. Podobieństwo między społeczeństwem polskim a amerykańskim jest bardzo duże, dlatego, że zarówno u nich, jak i u nas odsetek osób, które przyjęły dawkę przypominającą, a ona daje radykalną poprawę, czyli radykalnie zwiększa szansę na uniknięcie powikłań związanych z zakażeniem wariantem Omikron, jest bardzo duże, bo zarówno u nas jak i w Stanach Zjednoczonych jest na poziomie 24 procent - powiedział w programie "W punkt" gość Katarzyny Gójskiej gen. prof. Grzegorz Gielerak, szef Wojskowego Instytutu Medycznego.

Zdjęcie autorstwa Nataliya Vaitkevich z Pexels

Na pewno przebieg tej fali będzie podyktowany, będzie podlegał temu, jak przedstawia się ten wariant jeśli chodzi o jego oddziaływanie kliniczne. Przede wszystkim Omikron jest o wiele bardziej zakaźny od wariantu Delta. Z wartościowych informacji wynikało, że jego powinowactwo przechodzi do tkanki płucnej, ale także skutki kliniczne w postaci objawów zapalenia płuc są znacznie mniejsze, dziesięciokrotnie mniejsze

- mówił ekspert.

Jak dodał, "wiemy też że ten wariant charakteryzuje się znacznie krótszą inkubacją". - Inkubacja, zatem moment od zakażenia, do wystąpienia objawów to 3 dni. Stąd między innymi wiele krajów zdecydowało się na to, żeby skrócić okres kwarantanny do 7 dni - zaznaczył.

Amerykanie podają, że śmiertelność, jaką obecnie notują, to śmiertelność na poziomie nienotowanym do tej pory, czyli od kwietnia 2020 roku. Podobieństwo między społeczeństwem polskim a amerykańskim jest bardzo duże, dlatego, że zarówno u nich, jak i u nas odsetek osób, które przyjęły dawkę przypominającą, a ona daje radykalną poprawę, czyli radykalnie zwiększa szansę na uniknięcie powikłań związanych z zakażeniem wariantem Omikron jest bardzo duże, bo zarówno u nas jak i w Stanach Zjednoczonych jest na poziomie 24 procent

- podkreślił prof. Gielerak.

Jeśli ten scenariusz, który notujemy w USA się potwierdzi, a zatem wysoki poziom zgonów, również przełoży się na warunki polskie, to mając tego świadomość, to musimy dobrze przygotować się, jeśli chodzi o rozpoznawanie zwłaszcza przypadków zakażeń u osób obciążonych znanymi nam czynnikami ryzyka, by w odniesieniu do tych osób jak najszybciej podejmować interwencje terapeutyczne i ograniczyć ryzyka

- dodał.

 



Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl

bm