Premier Mateusz Morawiecki, nawiązując do zajścia w Grodzisku podkreślił, że w przypadku każdego takiego ataku "oznacza to konsekwencje prawne".
To bardzo naganna agresja i niestety ten, nazywający tak siebie, ruch antyszczepionkowy, doprowadza do niepotrzebnego podgrzania emocji w Polsce wokół tematu, który jest absolutnie fundamentalny
- mówił Morawiecki,
Skuteczna walka z COVID-19 jest po to, "żeby nie było czwartej fali, a gdy ona będzie, żeby skutkowała jak najmniejszymi perturbacjami dla naszej służby zdrowia i dla całej naszej gospodarki".
"Jeżeli ktoś chce ryzykować swoim własnym życiem, to ma do tego prawo, ale przecież wiemy, że wirus przenosi się szybko z człowieka na człowieka i wiemy dobrze, że ktoś niezaszczepiony może zakazić kogoś innego, kto umrze" - przekonywał premier.
99 procent osób, które dzisiaj umierają, to osoby niezaszczepione. Czy potrzeba bardziej wyrazistych danych? Czy potrzeba jeszcze bardziej oczywistego wniosku, ile dobrego dzisiaj na świecie doświadczamy dzięki szczepieniom, a ile złego może się stać, jeżeli powstrzymamy od szczepień ileś tysięcy i milionów osób. Nie róbmy tego - bardzo gorąco apeluję
- podkreślał szef rządu.
"Będziemy wdrażali kolejne zachęty, ale w ślad za tym, co się dzieje w Europie Zachodniej, będziemy także budowali procedury tutaj w Polsce, żeby były zharmonizowane z tym, co się dzieje w Europie Zachodniej" - zapowiedział.
Dwa tygodnie temu prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział wprowadzenie obowiązku szczepień dla medyków i pracowników placówek opiekuńczych. Ogłosił również, że od 21 lipca warunkiem wejścia do gromadzących ponad 50 osób miejsc rozrywki i kultury będzie certyfikat sanitarny, potwierdzający przejście pełnego cyklu szczepień, przechorowanie infekcji lub aktualny negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. Od 1 sierpnia certyfikat będzie też trzeba okazywać, wchodząc do restauracji, kawiarni, centrum handlowego, placówki służby zdrowia, a także przed podróżami lotniczymi i dłuższymi trasami kolejowymi czy autobusowymi.