Minister zdrowia pytany na konferencji prasowej o to, kiedy możemy spodziewać się wyników dot. skuteczności trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19, odpowiedział, że "już takie bardzo wstępne wyniki przedstawiła Moderna".
- Skuteczności na wszystkie nowe mutacje są zdecydowanie wyższe, niż przy takim standardowym podaniu preparatu w tej wersji. Ale to są jeszcze wyniki, które nie zostały zaudytowane, potwierdzone chociażby przez Europejską Agencję Leków, więc na razie traktujemy je jako wyniki wstępne, robocze
- mówił Niedzielski.
Wskazał, że to zależy od dwóch czynników - "po pierwsze od zakończenia procesu badania, po drugie od procesu certyfikacji przez EMA".
- My cały czas będziemy się opierali na tym potwierdzeniu wiarygodności - zaznaczył.
Szef MZ tłumaczył, że potrzeba stosowania trzeciej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi wciąż jest przedmiotem badań klinicznych.
- Mamy generalnie dwa założenia w takim badaniu - jedno to jest kwestia przedłużenia odporności, tak jakby przypomnienia systemowi immunologicznemu o szczepieniu. Ale jest też druga wersja, która mówi o tym, że ta dawka będzie zmodyfikowana i ukierunkowana np. na nowe mutacje
- mówił.
Podkreślił, że badania trwają cały czas, a finalnej odpowiedzi na te pytania jeszcze nie ma.
- Ale zabezpieczamy interes Polaków w ten sposób, że przystąpiliśmy do negocjacji, złożyliśmy deklarację Komisji Europejskiej, że chcemy partycypować w tym wspólnym mechanizmie zakupowym i w miarę obserwowania wyników będziemy podejmowali decyzje - powiedział minister.
O tym, że rząd negocjuje dostawy kolejnej dawki szczepionki przeciw COVID-19 informował już w niedzielę "Dziennik Gazeta Prawna". Według informacji gazety, dla Polski zagwarantowane ma być ponad 30 mln dawek.