Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Koronawirus

Szczepienia trwają! Niedzielski: "Rozważamy ewentualność dokupienia szczepionek na COVID-19"

Rozważamy ewentualność dokupienia szczepionek na COVID-19, by jak najszybciej zaspokoić potrzeby - powiedział we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Pytany, kiedy może do tego dojść, odpowiedział, że gdy tylko będzie taka możliwość, na pewno szczepionki zostaną dokupione.

Autor: as

Niedzielski odpowiadał na pytania dziennikarzy przed posiedzeniem sejmowej komisji zdrowia poświęconym realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19.

- Rozważamy ewentualność dokupowania szczepionek, by jak najszybciej zaspokoić potrzeby

 - powiedział minister zdrowia. Zaznaczył, że ma na myśli tylko i wyłącznie szczepionki na COVID-19 dopuszczone do użytku przez Europejską Agencję ds. Leków. Pytany, kiedy rząd planuje taki zakup, odparł: "Jak będzie tylko okazja by je kupić, to na pewno je kupimy".

Szef MZ był również pytany o prognozę mówiącą, że proces szczepień może w Polsce potrwać cztery lata. Niedzielski odparł, że to była prognoza oparta o założenie, że szczepionych będzie 20 tys. osób dziennie, "co jeszcze wczoraj było rekordem".

- Wczoraj ta wielkość wyniosła 35 tysięcy.(...) Myślę, że w najbliższych dniach będziemy widzieli zdecydowanie wyższą liczbę szczepień dziennie, więc na pewno te cztery lata to jest obliczenie oparte na niewłaściwych założeniach

- zapewnił.

Padło również pytanie o to, że w niektórych krajach rozważane jest szczepienie większej liczby osób pierwszą dawką tak, by nie magazynować szczepionek.

- Zaczęliśmy bardzo szybko od decyzji, by z jednej fiolki brać sześć dawek. Ta decyzja prawdopodobnie będzie usankcjonowana również przez Europejską Agencję ds. Leków, która w tym tygodniu miała się tym zająć, bo taką nieoficjalną informację otrzymałem od pana prezesa (Grzegorza) Cessaka, który z naszego ramienia pracuje w komisjach Europejskiej Agencji ds. Leków

 - powiedział Niedzielski.

Minister zdrowia wskazywał, że rzeczywiście na świecie rozważane są jeszcze co najmniej dwie metody zwiększania liczby osób zaszczepionych.

- Pierwszą z nich jest wydłużanie tego okresu między pierwszym podaniem, a drugim podaniem. Tu muszą wypowiedzieć się medycy, takie pytanie zostało sformułowane do Rady Medycznej przy panu premierze i będziemy o tym dyskutowali

 - powiedział.

Zaznaczył, że wszystkie takie decyzje muszą być oparte na dowodach, badaniach naukowych i gruntownej wiedzy.

- Tu nie można podejmować decyzji pod presją czasu i tylko po to, by zwiększać liczbę, bo bezpieczeństwo pacjentów jest najważniejsze"

- podkreślił szef resortu zdrowia.

[polecam:https://niezalezna.pl/372766-kto-jako-pierwszy-z-grupy-pierwszej-otrzyma-szczepionke-minister-wyjasnia

Pytany, dlaczego w szpitalach nie ma list rezerwowych pacjentów, którym można byłoby podać szczepionki, gdy istnieje groźba, że mogą się zmarnować, odparł: "Na tym etapie, kiedy zaszczepiona jest bardzo niewielka część personelu, mówienie o tym, że nie ma osób do zaszczepienia, jest fikcją. My tylko na ten okres świąteczny dopuściliśmy taką możliwość. Ale na tym etapie to jest rozważanie zupełnie bezcelowe".

Niedzielski pytany był również o to, czy na etapie szczepienia kolejnych grup nie zabraknie szczepionek, odparł: "Rzeczywiście, jeśli rozpoczniemy powszechne szczepienie - a przypomnę, że same zapisy będziemy otwierali od 15 stycznia - to wtedy skomplikuje nam się łańcuch dostawy".

- Ale to my jesteśmy odpowiedzialni za to, by te szczepionki sprawnie docierały do poszczególnych punktów. Mamy już opracowaną procedurę, ona jest w zasadzie w tej chwili już zatwierdzana

 - dodał.

 

Autor: as

Źródło: PAP, niezalezna.pl