Holenderskie szpitale mają problem z liczbą wykonywanych szczepień. Mogłoby być ich zdecydowanie więcej, gdyby nie osoby, które tamują kolejkę, chcąc koniecznie uwiecznić szczepienie na zdjęciu typu "selfie". Jak podkreśla szef stowarzyszenia holenderskich szpitali, to najbardziej ogranicza proces szczepień.
Kuipers w programie "Jinek" wczoraj wieczorem mówił o tym, że należy zwiększyć tempo szczepień w Holandii. Jak informują media, w kraju podano około 200 tys. szczepionek, w tym 40 tys. w szpitalach. Zdaniem Kuipersa liczbę zaszczepionych osób można zwiększyć o pół miliona w ciągu tygodnia. Holandia ma obecnie na stanie 500 tys. szczepionek, ale większość z nich jest zarezerwowana na drugą dawkę dla osób, które otrzymały już pierwszą.
- Z jednej butelki można dostać siedem zamiast pięciu dawek. Można więc zwiększyć liczbę dawek o 40 proc., co oznacza, że mamy szczepionki dla 700 tys. osób
- przekonywał.
Kuipers powiedział, że tym, co najbardziej ogranicza liczbę podanych szczepionek w szpitalach, jest czas poświęcony na uwiecznienie momentu przyjęcia preparatu. "Po prostu każdy chce zrobić selfie" - stwierdził.
Później takie fotografie trafiają zapewne na media społecznościowe, by oznajmić światu, że "już się zaszczepiłem/am". Problem jednak w tym, że jeżeli robienie zdjęć będzie zajmować tyle czasu, to może się okazać, że nie wszyscy będą mieli szansę skorzystać ze szczepionki. Może jednak warto w tym przypadku nie sięgać po telefon?