Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaapelowała dziś do liderów krajów członkowskich Unii Europejskiej o pośpiech we wdrażaniu certyfikatów szczepień. Głównym celem jest zdążyć z ich wydaniem do lata. Podała też, że mogłyby one zawierać informacje takie, jak podana szczepionka, negatywny wynik testu lub nabycie odporności po przebyciu Covid-19.
- W sprawie certyfikatów szczepień jest jeszcze szereg otwartych politycznych pytań. Decyzja, co wolno robić, jeśli ma się takie zaświadczenie, zostanie przede wszystkim podjęta w poszczególnych krajach. Uważam, że na poziomie UE powinniśmy ich używać do zapewnienia funkcjonowania wspólnego rynku
- zadeklarowała szefowa KE na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszego dnia unijnego wideoszczytu.
- Państwa członkowskie muszą to wdrożyć w swoich systemach ochrony zdrowia i ochrony granic - dodała i oświadczyła, że KE oferuje wsparcie, żeby zapewnić interoperacyjność poszczególnych narodowych rozwiązań.
Oceniła, że wdrożenie systemu certyfikatów szczepień zajmie około trzech miesięcy.
- Musimy się pośpieszyć, jeśli chcemy zdążyć do lata - zaapelowała.
Eurourzędniczka podała również, że dotychczas szczepionka została zaaplikowana ponad 29 mln osób. - Jest to 6,4 proc. populacji UE. Jeśli wyłączymy z tego młodzież i dzieci, to będzie to około 8 proc. dorosłej populacji – powiedziała.
- Większość szczepionek z terytorium UE - 95 proc. - eksportuje Pfizer, firma, która wywiązuje się z zobowiązań kontraktowych wobec Unii. Reszta eksportu przypada głównie na Modernę, która też wywiązuje się z zobowiązań
– podsumowała.