- W Polsce panuje pandemia koronawirusa, demonstracje będą kosztowały życie wielu osób. Ci, którzy do nich wzywają i w nich uczestniczą sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, dopuszczają się poważnego przestępstwa - powiedział prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.
Wielotysięczne protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego trwają od czwartku. To skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Jarosław Kaczyński w dzisiejszym wystąpieniu zaznaczył, że w Polsce panuje pandemia koronawirusa, a zgromadzenia powyżej pięciu osób zostały zakazane.
"Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich wzywają, ale także ci, którzy w nich uczestniczą sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a wiec dopuszczają się poważnego przestępstwa"
- mówił prezes PiS.
Jak dodał, władze mają nie tylko prawo, ale i obowiązek przeciwstawiania się tego typu wydarzeniom.