Otwarcie stoków narciarskich w połowie lutego we Włoszech nie uratuje tego sezonu - alarmują władze górskich miejscowości w Piemoncie. Tak zareagowały na zapowiedź otwarcia całej infrastruktury dla narciarzy 15 lutego w regionach, gdzie restrykcje przeciwepidemiczne są łagodne.
- Jakie otwarcie, ten sezon jest stracony - to cytowane przez media głosy przedstawicieli branży turystycznej z Dolin Olimpijskich koło Turynu, czyli ośrodków sportów zimowych, w których odbyły się w 2006 roku XX Zimowe Igrzyska Olimpijskie.
Prezes miejscowej federacji właścicieli hoteli Fabio Borio powiedział, że zanotowali oni spadek wpływów o 90 procent. Podkreślił, że sektor potrzebuje pilnych rekompensat, proporcjonalnie do poniesionych strat.
- Ale przede wszystkim konieczne jest to, by mieć pewność co do strategii wznawiania działalności - dodał.
To będzie we Włoszech, jak się przypomina, drugi z rzędu zimowy sezon strat po poprzednim, gwałtownie przerwanym przed rokiem na początku pandemii Covid-19.
- Sezon turystyczny jest już kompletnie zmarnowany, także po otwarciu, bo luty i marzec to tradycyjnie miesiące na zimowe wakacje cudzoziemców, którzy w tym roku nie przyjadą
- wyjaśnił przedstawiciel hotelarzy z miejscowości Bardonecchia Giorgio Montabone.