- Szczepienia przeciw koronawirusowi zaczną się w styczniu, ale dokładny termin jest uzależniony od producentów szczepionki. Dopóki nie uzyskają oni wszystkich zgód wymaganych w UE, nie rozpoczniemy dystrybucji i programu szczepień - podkreślił we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk.
Dworczyk powiedział na konferencji prasowej, że szczepionki przygotowane przez różne firmy są tak samo skuteczne i rząd nie preferuje żadnej konkretnej firmy.
"Szczepienia zaczną się w styczniu, ale podkreślamy, że dokładny termin jest uzależniony od producenta, dopóki producent nie uzyska wszystkich zgód, aby te szczepionki były używane na terenie UE, nie rozpoczniemy dystrybucji i programu szczepień"
- podkreślił Dworczyk.
Powtórzył, że jeżeli deklaracje producentów spełnią się, to program szczepień rozpocznie się w styczniu. "Jesteśmy do tego od strony organizacyjnej przygotowani" - zadeklarował szef KPRM.
Główny doradca premiera ds. Covid-19 prof. Andrzej Horban przestrzegł, aby nie liczyć, iż wszyscy zostaną zaszczepieni w styczniu czy lutym. "To będzie proces wielomiesięczny, długotrwały z paru powodów. Po pierwsze te szczepionki będą produkowane sukcesywnie, nikt nie wyprodukuje kilku miliardów dawek od razu, a po drugie - ze względów logistycznych" - podkreślił Horban.