Czwarta fala COVID-19 coraz mocniej się rozpędza, o czym świadczyć mogą rosnące bilanse dobowe zakażeń koronawirusem. Dziś odnotowano ich już blisko 4000. Wzrost zakażeń nasuwa pytania o zaostrzenie restrykcji sanitarnych, zwłaszcza że dyskusja o nich miała rozpocząć się - wedle zapewnień ministra zdrowia - gdy dzienne wyniki przekroczą tysiąc zakażeń.
Następnie wskazano, że jednym z zasadniczych czynników w decyzji o przywróceniu obostrzeń będzie zajętość łóżek COVID-owych i respiratorów.
Te parametry zaczynają jednak wyglądać niepokojąco.
W woj. lubelskim, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza, zajętych jest już blisko 70 proc. dostępnych dla chorych na COVID-19 łóżek szpitalnych. Niewiele lepsza jest sytuacja na Podlasiu, gdzie zajętych jest 63,7 proc. łóżek. Zajętość przekraczającą połowę dostępnych miejsc odnotowano również w województwach mazowieckim, podkarpackim i kujawsko-pomorskim.
Dane przedstawił dzisiaj na Twitterze analityk Piotr Tarnowski.
Procent oraz liczba zajętych / dostępnych łóżek i respiratorów dla pacjentów z COVID-19 pic.twitter.com/vHbNRU3jlh
— Piotr Tarnowski (@PiotrekT) October 19, 2021
Wczoraj Ministerstwo Zdrowia zadeklarowało powiększanie bazy łóżkowej. W części województw uruchomione zostały już szpitale tymczasowe. W poniedziałek w Polskim Radiu 24 wiceszef MZ, Waldemar Kraska, zapowiedział, że restrykcje raczej nie będą wprowadzane na terenie całego kraju,a jedynie lokalnie, w zależności od liczby nowych zakażeń, hospitalizacji i osetka zaszczepionych.