Wymaganie paszportów covidowych w restauracji, kinie czy teatrze jest lepszym rozwiązaniem niż wprowadzanie powszechnego obowiązku szczepień – uważa prezes Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej (ORL WIL) Artur de Rosier.
Jego zdaniem poziomu wyszczepialności nie poprawi też wprowadzenie opłat za szczepienia przeciw COVID-19.
Artur de Rosier powiedział dziennikarzom, że do osób niechętnych szczepieniom nie przemawia nawet to, że obecnie zdecydowana większość chorujących na COVID-19 i umierających z tego powodu to osoby niezaszczepione.
"Chciałbym, by całe społeczeństwo było tak świadome, że wyszczepialność sięgnęłaby 100 proc., niestety to tylko marzenie. Wprowadzenie obowiązku szczepień przy obecnych postawach przeciwników szczepień i przy ich nieparlamentarnych reakcjach skutkować mogłoby tylko eskalacją prezentowania postaw źle rozumianej wolności" – ocenił prezes ORL WIL.
Jego zdaniem na mobilizację niezaszczepionych nie wpłynęłoby też wprowadzenie opłat za szczepienia na obecnym etapie pandemii. "Tak samo jak wtedy, kiedy rozpoczynaliśmy szczepienia i liczba chętnych przekraczała dostępność szczepionek - wprowadzenie wówczas odpłatności prawdopodobnie nie zmniejszyłoby zainteresowania" – zauważył.
Jego zdaniem, obecnie jedynym możliwym do wprowadzenia rozwiązaniem jest wariant włoski.
W sytuacji, kiedy dostępność szczepień jest pełna, sensowne jest wymaganie paszportów covidowych warunkujących możliwość korzystania z usług takich, jak jedzenie w restauracji, udział w koncercie czy wyjście do kina
- powiedział.
W minionym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział w Poznaniu, że szczepienia przeciw COVID-19 "to zawsze będzie dobrowolny wybór, dobrowolna decyzja".
W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia podało, że badania potwierdziły 4 894 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Na COVID-19 zmarło 7 osób, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami – 6 chorych