Uczestnicy protestu, podczas którego nie zachowywano zasad dystansu społecznego, a większość osób nie zasłaniała twarzy, przekonywali, że wprowadzone przez rząd restrykcje są niekonstytucyjne i niepotrzebne oraz że nie ma dowodów na to, by zasłanianie twarzy zmniejszało rozprzestrzenianie się wirusa. W trakcie demonstracji doszło do niewielkich przepychanek z policją, ale ogólnie przebiegła ona spokojnie.
W ostatnich kilkunastu dniach dobowa liczba zgonów najczęściej wahała się w przedziale od zera do dwóch, natomiast niepokojące są dane o nowych zakażeniach, bo jest to już czwarty dzień w ciągu ostatnich ośmiu, gdy ich liczba jest znacząco wyższa niż 100. Jeszcze w pierwszej połowie lipca średnia dobowa nie przekraczała 20.
W związku z rosnąca liczbą infekcji we wtorek irlandzki rząd przywrócił część restrykcji, które wcześniej zostały zniesione. Zmniejszono maksymalną wielkość zgromadzeń: na otwartym powietrzu - z 200 osób do 15, zaś w zamkniętych pomieszczeniach - z 50 do sześciu, choć wyłączone są z tego sklepy, restauracje, obrzędy religijne i śluby. Zalecono unikanie transportu publicznego, zaś pracodawcy powinni umożliwić pracę zdalną, jeśli jest to możliwe. Osobom powyżej 70. roku życia zalecono ograniczenie kontaktów do możliwie wąskiego grona osób