Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Fryzjerzy i kosmetyczki gotowi do pracy w pandemii. "Prowadzenie salonu to dziś sport ekstremalny"

Jak wynika z danych BIG, rosną długi branży beauty. Od kilku tygodni dodatkowo pozostaje ona całkowicie zamknięta w związku z wprowadzonymi przez rząd restrykcjami epidemicznymi. Przedstawiciele branży deklarują, że jest ona gotowa do obsługi klientów w warunkach zaostrzonego reżimu sanitarnego.

pixabay.com/jackmac34

Dziś rząd ma ogłosić zmiany w dotychczasowych obostrzeniach. Nieoficjalnie mówi się, że ponownie otwarte mogą być salony fryzjerskie i kosmetyczne. 

Branża beauty jest przygotowana do obsługi klientów w pandemii - zapewnia dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego Kosmetyczni.pl Blanka Chmurzyńska-Brown. 

W ocenie Chmurzyńskiej-Brown branża beauty "jest bardzo dobrze przygotowana do działania w reżimie sanitarnym". Szefowa związku zwróciła uwagę, że wytyczne dot. funkcjonowania sektora, które zostały przygotowane w ubiegłym roku i wypracowane przez różnorodne organizacje branżowe w tym Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, były bardzo skrupulatne.

- Fryzjerzy i kosmetolodzy bardzo odpowiedzialnie podeszli do ich realizacji i dziś większość salonów jest przystosowana do obsługi klientów w pandemii

- podkreśliła.

Według Chmurzyńskiej-Brown po wprowadzeniu zaleceń epidemicznych nie było udokumentowanych informacji o tym, że w tych miejscach dochodzi do zakażeń.

- Dlatego nadal uważamy, że salony oferujące usługi fryzjerskie i kosmetologiczne są bezpieczne i mogą szybko zostać otwarte.

"Prowadzenie salonu to sport ekstremalny"

- Chcemy jak najszybciej wrócić do pracy i w całym kraju powitać uśmiechem naszych klientów w salonach - podkreśla lider 55-tysięcznej społeczności wsparcia Beauty Razem Michał Łenczyński. Według niego "prowadzenie salonu kosmetycznego stało się w Polsce sportem ekstremalnym".

- Nie znamy dnia ani godziny, w której rząd zaskoczy nas zmianą prawa

 - stwierdza Łenczyński.

Jak mówi, otwarcie salonów nie tylko da kosmetyczkom i fryzjerkom w całej Polsce pracę, budżetowi wpływy z podatków i składek, ale też "wpłynie pozytywnie na to, czego wszyscy potrzebujemy teraz najbardziej - podniesie nasze poczucie własnej wartości".

- Branża nadal nie zna terminu odmrożenia i zabiega, aby nastąpiło ono jak najszybciej

 - podkreśla lider Beauty Razem.

- W czwartym tygodniu 2-tygodniowego lockdownu jest 150 tys. firm. Cierpi na tym nie tylko 300 tys. fryzjerek i kosmetyczek, ale przede wszystkim zwykli ludzie, którzy chcieliby skorzystać z naszych usług - ocenia.

Ekspert przypomina, że w ubiegłym roku po odmrożeniu sektora, do salonów ustawiły się długie kolejki, a część klientów musiała czekać na usługę nawet 16-dni. 

Branża beauty idzie w długi

Rosną długi branży beauty, które w czasie pandemii wzrosły już do 95 mln złotych. Przeciętna zaległość firmy z tej branży wzrosła do blisko 30 tys. złotych

- Branża beauty zanotowała bardzo wyraźny, ponad 10-proc. wzrost zaległości. Na tle całości gospodarki, gdzie ten przyrost między pierwszym kwartałem minionego roku a lutym tego roku wyniósł 2,2 proc. to dużo

 - ocenia prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak

Ekspertka BIG InfoMonitor Halina Kochalska zwraca uwagę, że fryzjerzy i kosmetyczki są jedną z tych branż, które mocno odczuły już pierwszy zeszłoroczny lockdown, wówczas salony nie działały od 1 kwietnia do 17 maja. Według wyliczeń jednej z platform rezerwacyjnych, na które powołuje się BIG, wskutek pandemii przychody w salonach urody spadły o ponad 30 proc., a wiele z nich musiało w ogóle zamknąć swoją działalność.

- Na skutek wprowadzonych wówczas obostrzeń branża straciła ponad 7 mld zł, a każdy kolejny dzień lockdownu kosztuje ją ponad 127 mln zł przychodu

- zaznacza Kochalska. Nawet gdy salony mogą działać, jak mówi, to jednak inne ograniczenia - zamykanie galerii handlowych, w których działają salony, zakaz organizowania hucznych imprez rodzinnych czy towarzyskich, upowszechnienie pracy zdalnej i znacznie mniej wszelkiego rodzaju spotkań - "mocno odbijają się na tym biznesie".

Rządowe wsparcie dla branży

Rada Ministrów wydała rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie wsparcia uczestników obrotu gospodarczego poszkodowanych wskutek pandemii COVID-19 (Dz. U. poz. 713). W ramach nowej tarczy wsparciem zostały objęte kolejne grupy przedsiębiorców.

- Wśród nich znaleźli się przedstawiciele branży beauty prowadzący przeważającą działalność oznaczoną kodem PKD 96.02.Z, tj. fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne - dodała Chmurzyńska-Brown.

Przypomniała, że zgodnie z przepisami, o przyznanie poszczególnych instrumentów przedsiębiorcy będą mogli ubiegać się od 26 kwietnia 2021 r. (świadczenia na rzecz ochrony miejsc pracy oraz dotacja na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej) bądź od 4 maja 2021 r. (świadczenie postojowe oraz zwolnienie ze składek ZUS).

- To ważne zmiany, ale odległość terminów sprawia, że przedsiębiorcy wciąż pozostają bez żadnego dochodu - stwierdziła Chmurzyńska-Brown.

Zaznaczyła, że Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii odniosło się do obaw Kosmetycznych.pl związanych z brakiem możliwości wykazania przez przedsiębiorców spadku przychodów i przychyliło się do postulatów związku o ich zmianę. W ramach rozporządzenia został dodany kolejny okres porównawczy.

- Obecnie więc przedsiębiorcy ubiegający się o wsparcie będą musieli wykazać uzyskanie w odpowiednim miesiącu porównywanym przychodu niższego co najmniej o 40 proc. w stosunku do przychodu uzyskanego w miesiącu poprzednim lub analogicznym miesiącu roku poprzedniego, w lutym 2020 r. lub we wrześniu 2020 r. - podsumowała.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#restrykcje #obostrzenia #branża beauty #kosmetyczki #fryzjerzy #koronawirus

md