Rząd Francji planuje w maju znieść część obostrzeń sanitarnych związanych z Covid-19, m.in. ograniczenie możliwości poruszania się do 10 km od domu oraz chce otworzyć tarasy restauracyjne i część miejsc użyteczności publicznej, jednak epidemiolodzy są temu przeciwni.
- Sytuacja epidemiczna zmieniła się na plus; wskaźniki epidemiczne już nie rosną
- zauważa epidemiolog z Wyższej Szkoły Zdrowia Publicznego dr Pascal Crepey w tygodniku „L’Obs”, wskazując na malejący współczynnik reprodukcji wirusa, (poniżej 1), ale ostrzega, że wskaźniki te poprawiły się w niewielkim stopniu, a szpitale nadal są przeciążone pacjentami z Covid-19.
W ciągu ostatniej doby we Francji wykryto 43 tys. zakażeń koronawirusem. W szpitalach przebywa ponad 30 tys. chorych na Covid-19, na oddziałach intensywnej terapii leczonych jest ponad 5,9 tys. z nich.
Dr Crepy zaleca luzowanie obostrzeń przy nieprzekraczalnym progu 5 tys. nowych infekcji dziennie.
Łagodzenie obostrzeń na tym etapie za przedwczesne uważa również dyrektor Instytutu Zdrowia Globalnego w Genewie dr Antoine Flahault. Epidemiolog twierdzi, że obecnie władze nie mogą sobie pozwolić na obietnice złagodzenia ograniczeń.
Podobnego zdania jest dr Yves Buisson z Narodowej Akademii Medycznej cytowany przez stację BFM TV, który uważa, iż „krzywa epidemii nie spłaszczyła się jeszcze wystarczająco”.
- Zbyt wczesne rozluźnienie obostrzeń grozi spowolnieniem lub nawet zatrzymaniem wycofywania się epidemii, a wówczas wszystkie podjęte wysiłki poszłyby na marne
- ostrzega w tej samej stacji dr Renaud Piarroux ze szpitala Pitie-Salpetriere w Paryżu. Lekarz dodaje, że w obliczu ryzyka przepełnienia szpitali łagodzenie ograniczeń w takiej sytuacji wydaje się „niewyobrażalne”.
Minister zdrowia Francji Olivier Veran proponuje luzowanie restrykcji sanitarnych w połowie maja na poziomie poszczególnych regionów, a zniesienie limitu poruszania się w obrębie 10 km od domu już na początku maja.