Zasiłek opiekuńczy
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy, przyznawany z powodu COVID-19, obowiązywał do 20 września. Szef rządu był pytany podczas czwartkowej konferencji prasowej, czy planowane jest przywrócenie tej formy wsparcia.
- Jeżeli będzie taka konieczność ze względu na naukę zdalną dla dzieci młodszych, to tak
– odpowiedział premier.
Jak dodał, rozważane są różne scenariusze, jednak – zaznaczył – rząd jak najdłużej chce "chronić szkoły podstawowe i przedszkola przed trybem zdalnym".
Obecnie rodzice mogą korzystać z ogólnych przepisów dotyczących zasiłku opiekuńczego przyznawanego zgodnie z przepisami ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Taki zasiłek – w przypadku nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, a także w przypadku choroby niani – przysługuje ubezpieczonemu rodzicowi dziecka do lat 8 przez łączny okres 60 dni w roku (na wszystkie dzieci). Zasiłek opiekuńczy w wymiarze 60 dni w roku przysługuje również w przypadku choroby dziecka do ukończenia 14 lat.
W marcu, w związku z epidemią COVID-19, rząd umożliwił korzystanie z dodatkowego zasiłku opiekuńczego rodzicom, którzy musieli zaopiekować się dzieckiem, gdy zajęcia w szkołach, przedszkolach i żłobkach były zawieszone. Początkowo dodatkowy zasiłek był przyznany na 14 dni, jednak rząd sukcesywnie przedłużał czas jego obowiązywania, ostatnio do 20 września.
"Idziemy drogą środka"
Szef rządu i minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili nowe restrykcje w związku z rozwojem epidemii koronawirusa. Nowe obostrzenia w strefie żółtej to m.in. działalność gastronomii w godz. 6-21, potem tylko na wynos; zgromadzenia do 25 osób; nauczanie hybrydowe w szkołach średnich i wyższych; zawieszenie działalności basenów, aquaparków i siłowni.
Premier, w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy, mówił, że są w polskim społeczeństwie osoby, które uważają, że niepotrzebne są jakiekolwiek ograniczenia w walce z epidemią koronawirusa. A z drugiej strony - mówił Morawiecki - są głosy, że już dzisiaj powinien nastąpić całkowity lockdown gospodarki.
- My proponujemy drogę środka, drogę zdroworozsądkową, przemyślaną drogę, która ma zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne ludziom, ale jednocześnie uratować polską gospodarkę
- oświadczył szef rządu.
Wskazywał, że kraje, które na zagrożenie koronawirusem zareagowały za późno np. Hiszpania czy Portugalia, są dzisiaj w dramatycznym położeniu gospodarczym.
- My idziemy drogą środka, czerpiemy też z najlepszych praktyk podczas analiz i rozmów z epidemiologami i mam też informacje, które spływają do nas regularnie z całego świata. I uważam, że taka strategia jest właściwa i pozwoli nam zwalczyć epidemię
- powiedział Morawiecki