Portal "DW" poinformował, że podczas rutynowej kontroli w centrum testowym na berlińskim lotnisku BER natrafiono na szczep koronawirusa łączący cechy szczepu brytyjskiego, południowoafrykańskiego i brazylijskiego.
Mutacja B.1.525 zostało już wcześniej stwierdzona w innych krajach m.in. w: Danii, Włoszech czy Wielkiej Brytanii.
- "W Niemczech był to jeden z pierwszych znanych przypadków tej mutacji. Odkryto ją u mieszkańca Saksonii"
- poinformowała w komunikacie firma Centogene, która przeprowadziła badanie.
- "W międzyczasie poinformowano nas, że już inne ośrodki badawcze natrafiły na ten wariant w próbkach pochodzących z Niemiec"
- dodała.
Nie wiadomo obecnie, jak bardzo niebezpieczna i zakaźna jest nowa mutacja. Eksperci zwracają jednak uwagę na jej potencjalnie niebezpieczeństwo z uwagi na to, że zawiera cechy trzech groźnych szczepów koronawirusa.
- Możliwe zatem, że odmiana ta jest bardziej zaraźliwa od innych wariantów, które same już wskazują na wyższy poziom infekcji niż pierwotny wirus
- mówił w rozmowie z siecią redakcji RND Peter Bauer z Centogene.