Do szkół w związku z przygotowaniami do rozpoczynającego się roku szkolnego trafi m.in. blisko 4 mln litrów płynu dezynfekującego i ponad 50 mln maseczek, które będą dystrybuowane między nauczycielami i być może uczniami klas starszych - poinformował w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk.
Dworczyk podkreślił w TVN24, że szef MEN Dariusz Piontkowski "przygotowuje dzisiaj system oświaty na rozpoczęcie roku szkolnego w sytuacji szczególnej, bo mierzymy się z pandemią".
- W tej chwili są tworzone procedury, w tej chwili też przez Ministerstwo Zdrowia, w porozumieniu z MEN, są przesyłane środki ochronne do szkół. Do szkół trafi m.in. blisko 4 mln litrów płynu dezynfekującego, ponad 50 mln maseczek do wszystkich placówek szkolnych trafią, więc te przygotowania trwają i tutaj pan minister Piontkowski wyśmienicie koordynuje te działania
- powiedział szef KPRM.
Dopytywany o to, do kogo trafią te środki ochrony, podkreślił, że "to nie są maseczki, które obowiązkowo mają trafić do uczniów".
- Te maseczki będą dystrybuowane między nauczycielami, być może będą sytuacje, że też między starszymi uczniami, czyli uczniami klas starszych. Tu też jest kwestia rozmiarów. Proszę zwrócić uwagę, że nie mówimy wyłącznie o używaniu bądź nieużywaniu tych masek w szkole, ale również w czasie dojazdu do szkoły. Chcemy, krótko mówiąc, tak zabezpieczyć placówki oświatowe, żeby można powiedzieć, że maksymalnie zostały one przygotowane do funkcjonowania w tej nowej rzeczywistości, z którą przyszło nam się mierzyć
- podkreślił szef KPRM.
Dworczyka spytano też o sprawę byłego łódzkiego kuratora oświaty Grzegorz Wierzchowski, odwołanego przez ministra edukacji narodowej na wniosek wojewody łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego.
- Łódzki kurator oświaty został - wbrew temu, co twierdzi część polityków - odwołany zgodnie z obowiązującymi przepisami. Według mojej wiedzy ze względu na sprawy związane z organizacją funkcjonowania systemu oświaty na terenie województwa łódzkiego. Ta decyzja zapadła jeszcze przed tą wypowiedzią (o wirusie LGBT -red,) i łączenie tych faktów jest niemerytoryczne
- powiedział Dworczyk.
Podkreślił, że wokół wypowiedzi Wierzchowskiego "narosło pewne napięcie polityczne"; zaznaczył, że działo się tak nie tylko w koalicji rządzącej. - Wewnątrz koalicji też była dyskusja, wypowiedzi na ten temat miały miejsce - powiedział szef KPRM.
Dopytywany o głosy ze strony Solidarnej Polski w tej sprawie, Dworczyk powiedział, że "to normalne, że koalicjanci ze sobą rozmawiają". - Ten dialog jest częścią polityki Zjednoczonej Prawicy. My też oczywiście taki dialog prowadzimy. Natomiast myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest bezpośrednia rozmowa, a nie rozmowa za pośrednictwem mediów. Uważam, że o sprawach wewnątrzkoalicyjnych powinniśmy rozmawiać między sobą - dodał.