Wiceminister zdrowia pytany był w środę w Programie Trzecim Polskiego Radia o to, jak Polska radzi sobie w tym momencie z pandemią COVID-19, czy brakuje miejsc w szpitalach i czy brakuje leków przeciwwirusowych.
- Po pierwsze: nie brakuje nam miejsc w szpitalach (...), aczkolwiek zdarza się tak, że w danym szpitalu, jak podjeżdża karetka, tego miejsca aktualnie nie mamy
- odpowiedział Kraska. Jednocześnie zapewnił, że wdrożony został już system monitorowania. - Właściwy dyspozytor medyczny będzie już widział on-line, kiedy i w którym szpitalu wolne miejsce jest i tam będzie kierował karetkę, żeby nie czekała kilka godzin na wolne miejsce w tym szpitalu - wyjaśnił. Ocenił, że to zdecydowanie poprawi logistykę.
- Jeśli chodzi o leki przeciwwirusowe, myślę że także nie ma problemu. W tym tygodniu kolejne 10 tys. (dawek -red.) remdesiviru trafi do Polski. Myślę, że we wszystkich szpitalach, które zajmują się leczeniem COVID-19, ten lek będzie
- powiedział wiceminister zdrowia.
- Na pewno każdy system zdrowotny ma pewną pojemność, na pewno każdy system w pewnym momencie może być niewydolny, szczególnie, że Polacy, tak jak wszyscy, chorują nie tylko na koronawirusa. Musimy zapewnić pule miejsc także dla pacjentów z zawałem, z udarem. Ta równowaga jest jak najbardziej potrzebna - wskazał Kraska.
Odniósł się do wypowiedzi, że były sygnały w mediach o problemach z dostępem właśnie do remdesiviru.
Zwrócił uwagę, że remdesivir to lek szczególny - kupowany jest nie bezpośrednio przez Polską, tylko cała UE zawiera umowę z producentem.
- Dostawy są jakby z góry nam narzucone, ale w październiku dostaliśmy 20 tys. (dawek) tego leku, w listopadzie będzie 15 tys.
- zapewnił. - Z tego, co wiemy, tego leku powinno wystarczyć, ale jeżeli będzie za mało to przesuniemy te dostawy, które są zaplanowane na styczeń i luty także na ten rok. Więc tutaj nie ma chyba raczej żadnego niepokoju, że tego leku dla chorych z COVID-19 nie zabraknie - tłumaczył wiceszef zdrowia.
We wtorek o dostępność dla pacjentów remdesiviru pytany był na konferencji prasowej szef resortu zdrowia Adam Niedzielski. Podkreślił, że "nastąpiła fundamentalna poprawa w dostępności tego leku" - powiedział. Jak zaznaczył, jeszcze miesiąc temu mieliśmy do czynienia z dostawami rzędu kilku tysięcy sztuk, a obecnie te dostawy wynoszą 15-20 tys.
Zaznaczył, że remdesivir to nie jest lek stosowany w przypadku każdego chorego na COVID-19. - On musi być stosowany po odpowiedniej ocenie stanu klinicznego pacjenta (...) to jest lek, który powinien być stosowany w okresie przed podłączaniem do respiratora - powiedział Niedzielski.
Niedzielski dodał, że lek trafia przede wszystkim do szpitali covidowych. Przyznał, że w innych szpitalach jego dostępność może być zdecydowanie mniejsza.