Duński parlament Folketinget ograniczy do połowy lutego działalność. Część głosowań i debat z powodu zagrożenia epidemią koronawirusa zostanie odroczona - poinformował dziś przewodniczący izby Henrik Dam Kristensen.
"Rząd zdecydował, że z podjęciem części decyzji można poczekać" - oświadczył Dam Kristensen.
Propozycja była omawiana w środę w parlamencie w komisji regulaminowej. Ma ona na celu "zapewnienie funkcjonowania parlamentu poprzez ograniczenie jego działalności", a także "zminimalizowanie ryzyka rozprzestrzenienia się koronawirusa".
Według agencji Ritzau rozpatrzenie 12 z 28 projektów zmian w prawie zostanie przełożone na okres późniejszy. Wśród mniej pilnych głosowań jest m.in. rozpatrzenie podwyższenia mandatu za zajmowanie miejsca parkingowego dla osób niepełnosprawnych przez nieuprawnione osoby.
Prace duńskiego Folketingetu były już wstrzymywane dwukrotnie - prewencyjnie wiosną ubiegłego roku i w listopadzie, gdy koronawirusa wykryto u kilku posłów oraz ministrów.
W Danii od połowy grudnia rząd właściwie ponownie zamknął kraj. Nieczynne są centra handlowe poza sklepami spożywczymi i aptekami, a nauczanie w szkołach odbywa się w sposób zdalny. Limit zgromadzeń został ograniczony do pięciu osób. Od soboty na granicach wymagany jest negatywny test na obecność koronawirusa, wykonany w ciągu 24 godzin poprzedzających wjazd. Restrykcje mają obowiązywać do 28 lutego.