Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Prowadziła oddział covidowy i sama przeszła COVID-19. Teraz ostrzega: Obawiam się czwartej fali

Specjalistka chorób wewnętrznych i gastroenterologii, prof. Karolina Sieroń ze Szpitala MSWiA w Katowicach, która prowadziła oddział covidowy i sama poważnie zachorowała na COVID-19 ostrzega przed kolejną falą pandemii. „Obawiam się czwartej fali pandemii, nie wiemy jaka będzie, każda kolejna jest inna, musimy się szczepić” – mówi lekarka.

fernando zhiminaicela/pixabay.com/service/license/

Niepokojące jest, że wciąż mamy dużą grupę osób niezaszczepionych, nawet wśród osób starszych, choć jest dostęp do szczepionek. Osoby niezaszczepione są najbardziej zagrożone.
- tłumaczy specjalistka.

Prof. Karolina Sieroń otrzymała tytuł „Lekarza – Bohatera pandemii 2020” Nagrody Zaufania „Złoty OTIS 2021”, przyznawanej wybitnym lekarzom, farmaceutom, dziennikarzom, organizacjom pacjentów oraz firmom farmaceutycznym. Kierowała oddziałem covidowym Szpitala MSWiA w Katowicach, gdzie nadal prowadzi taki oddział oraz Oddział Chorób Wewnętrznych. 

COVID-19 to nie fikcja!

Podczas drugiej fali pandemii jesienią 2020 r. dyżurowała co drugą dobę, aż sama zachorowała na COVID-19 i była pacjentką w bardzo ciężkim stanie. Na osiem dni podłączono ją do respiratora. 

Przekonałam się na sobie, jak nieoczekiwanie i dynamicznie może ta choroba przebiegać.
- przyznała. 

Gdy się wybudziła, nie miała siły napisać, że żyje, a powrocie do domu początkowo nie była w stanie się poruszać bez balkonika. Ze szpitala wyszła pod koniec listopada 2020 r. a jak tylko odzyskała siły, w styczniu 2021 r. wróciła do szpitala jako lekarz, tuż przed trzecią falą pandemii. I nadal zajmowała się chorymi na COVID-19, walczyła o ich życie. 

Czwarta fala pandemii?

Teraz obawiam się czwartej fali pandemii, nie wiemy jeszcze jaka będzie, każda kolejna jest inna. Ta, która wystąpiła wiosną tego roku była zupełnie inna od tej jesienią. Poluźniliśmy obostrzenia i nie zawsze się do nich stosujemy. Jeszcze doszły mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Nie ma zatem wątpliwości, że będzie czwarta fala, pytanie tylko kiedy i jaka.
- ostrzega prof. Sieroń. 

Zauważa, że powinniśmy nadal przestrzegać podstawowych zasad sanitarnych, zachować odległość i nosić maseczki w pomieszczeniach zamkniętych. 

Podróżowałam niedawno środkiem transportu publicznego, w którym tylko nieliczni pasażerowie założyli maseczki.
- dodaje. 

Profesor Sieroń nie ma wątpliwości, że trzeba się zaszczepić przeciwko COVID-19; namawia by nie poddawać się propagandzie antyszczepionkowej.

Owszem – przyznaje - mogą być jakieś niepożądane działania poszczepienne, jak bóle głowy czy podwyższona temperatura ciała. Ale to nic w porównaniu do ciężkiego przebiegu COVID-19. Wyszłam ze szpitala pod koniec listopada 2020 r. i jak tylko to było możliwe od razu się zaszczepiłam. Zaszczepione są także moje dzieci, osiemnastoletnia córka i szesnastoletni syn. Miałam niski poziom przeciwciał po chorobie. Ale nawet jak mamy przeciwciała, to nie chroni nas to w 100 proc. przed ponownym zachorowaniem. Uważam, że nie ma na co czekać. Większość moich przyjaciół wręcz odliczała tylko dni, kiedy będą mogli się zarejestrować i zaszczepić. Zgodnie z wytycznymi już po miesiącu od zachorowania można i moim zdaniem należy się zaszczepić przeciwko COVID-19.
- przekonuje lekarka.

Zapewnia, że czuje się teraz bardzo dobrze, zarówno mentalnie, jak i fizycznie. 

Ratowali mnie koledzy z oddziału covidowego, a następnie Intensywnej Terapii. Potem była rehabilitacja, ciężka praca w domu. Koledzy przyznali po mojej chorobie, że wyniki badania tomografu komputerowego były tak złe, że szanse przeżycia były niemal zerowe. Prawie nie miałam już płuc, doszło do burzy cytokinowej i nadkażenia bakteryjnego. Zmarło wiele osób z personelu medycznego, ja miałam to szczęście, że przeżyłam
- relacjonuje lekarka.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#koronawirus #COVID-19

Piotr Łukawski