Do Szpitala Dziecięcego Polanki im. Macieja Płażyńskiego trafił 10-latek z ciężkim zapaleniem płuc wywołanym zakażeniem koronawirusem. Chłopiec jest nieprzytomny, leży pod respiratorem. Lekarze walczą o jego życie. "Apelujemy o szczepienia dzieci od 5. roku życia, które wkrótce ruszają. Jedynie szczepienia są skuteczną metodą obrony przed zakażeniem" - mówi rzecznik prasowy szpitala.
Jak powiedział rzecznik prasowy Szpitala Dziecięcego Polanki im. Macieja Płażyńskiego Jarosław Cejrowski, dziecko trafiło do tej placówki w czwartek ze szpitala w Starogardzie Gdańskim.
- 10-letni chłopiec jest nieprzytomny. Leży pod respiratorem. Jest chory na COVID-19 i ma współistniejące choroby. Przebywa na oddziale intensywnej terapii. Stan dziecka jest ciężki
- powiedział Cejrowski.
Informację o 10-latku przebywającym w gdańskim szpitalu podał "Dziennik Bałtycki".
- Chłopiec ma ciężkie zapalenie płuc wywołane zakażeniem. Stan chłopca od przyjęcia nie zmienił się. To pierwszy tak ciężki przypadek COVID-19 w Pomorskiem w tak młodym wieku
– powiedział rzecznik szpitala.
Lekarze nie chcą spekulować na temat rokowań chłopca. Rzecznik prasowy placówki dodaje:
"Apelujemy o szczepienia dzieci od 5. roku życia, które wkrótce ruszają. Jedynie szczepienia są skuteczną metodą obrony przed zakażeniem"