Przywrócono kontrole na granicach z Czechami i z austriackim Tyrolem.
W tym roku odwołane zostały tradycyjne, zazwyczaj przyciągające tłumy uczestników parady karnawałowe odbywające się w tzw. różany poniedziałek (niem. Rosenmontag). Będące kulminacyjnym punktem karnawału święto jest szczególnie popularne w Nadrenii i Hesji. Różany poniedziałek przypada zawsze w ostatnim tygodniu karnawału, przed Środą Popielcową.
Według berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) w poniedziałek wykryto w Niemczech 4426 nowych infekcji koronawirusem, a na Covid-19 zmarło 116 chorych. Według RKI liczba nowych infekcji na 100 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich siedmiu dni wynosi 58,9. 17 stycznia współczynnik ten odnotowano na poziomie 136, a 22 grudnia osiągnął najwyższą dotychczas wartość - 197. W większości krajów związkowych RFN ten wskaźnik spada.
W ubiegłym tygodniu podczas spotkania kanclerz Niemiec Angeli Merkel z premierami krajów związkowych zdecydowano o przedłużeniu lockdownu do 7 marca. Kolejne spotkanie dotyczące ewentualnego utrzymania lub poluzowania restrykcji zaplanowano na 3 marca. Jednak politycy nie pozostawiają zbyt dużo nadziei na szybki powrót do normalności
"Jestem za mówieniem prawdy. Niestety, w tym roku w Niemczech nie może być świąt wielkanocnych"
- powiedział premier Saksonii Michael Kretschmer w rozmowie z "Bild am Sonntag". Polityk Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) ostrzegł, że zbyt intensywne kontakty społeczne zaprzepaszczą osiągnięte już w walce z pandemią sukcesy.
Kretschmera wsparł odpowiedzialny za opiekę zdrowotną deputowany do Bundestagu z ramienia Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Karl Lauterbach. "Nie oczekuję, że będziemy się mogli w tym roku wybrać na Święta Wielkanocne"
- powiedział na łamach dziennika "Die Welt". Podczas Wielkanocy nadal będzie trzeba unikać kontaktów z innymi ludźmi, by zapobiec wciąż istniejącemu niebezpieczeństwu nadejścia trzeciej fali pandemii wraz z nowymi wariantami wirusa - przekonywał.
W obawie przed rozprzestrzenianiem się Covid-19 w niedzielę przywrócono kontrole na granicach Niemiec z Czechami i austriackim Tyrolem, gdzie sytuacja epidemiczna jest szczególnie trudna. Jak informuje portal MDR przed przejściami granicznymi tworzą się kilometrowe korki wywołane kontrolami osób dojeżdżających do pracy w Niemczech.