Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Nie będzie śledztwa w sprawie epidemii w Domu Seniora. "Brak znamion czynu zabronionego"

Prokuratura Rejonowa w Wejherowie odmówiła wszczęcia śledztwa ws. narażenia życia podopiecznych Domu Seniora w Koleczkowie. Po wybuchu pandemii zmarły 23. osoby. - Wyniki m.in. dochodzenia epidemiologicznego nie dały podstaw do stwierdzenia nieprawidłowości - poinformowała prokuratura.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Dom Seniora "Bryza" w Koleczkowie jest największym ogniskiem zakażeń wirusem Sars-CoV-2 na Pomorzu. Do tej pory zmarło 23 pensjonariuszy, a 7 z potwierdzonym zakażeniem wciąż przebywa w szpitalu. Odnotowano 21 ozdrowieńców wśród personelu (wszyscy) oraz 36 ozdrowieńców wśród pensjonariuszy.

Zawiadomienie do prokuratury w związku z ogniskiem koronawirusa w Domu Seniora "Bryza" w Koleczkowie złożył wnuk jednej z podopiecznych placówki. Zawiadamiający twierdził, że w placówce nie zachowano należytych procedur bezpieczeństwa w związku z pandemią.

- Decyzją o odmowie wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego Prokuratura Rejonowa w Wejherowie zakończyła postępowanie sprawdzające dotyczące narażenia pensjonariuszki Domu Seniora w Koleczkowie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w wyniku dopuszczenia przez osoby prowadzące placówkę oraz personel do powstania ogniska wirusa SARS-CoV-2

 - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Prokurator Wawryniuk dodała, że "dokonane ustalenia, w tym wyniki dochodzenia epidemiologicznego przeprowadzonego przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Wejherowie, w toku którego nie ustalono źródła ogniska, nie dały podstaw do stwierdzenia nieprawidłowości w działaniach związanych z wdrożeniem oraz przestrzeganiem procedur dotyczących reżimu sanitarnego w placówce".

- Nie potwierdzono również podnoszonej przez osobę, która zainicjowała postępowanie w niniejszej sprawie, okoliczności dotyczącej podejrzenia wykonywania pracy przez personel w innych placówkach, co mogło być źródłem zakażenia

 - powiedziała Wawryniuk.

Prokuratura ustaliła, że żadna z osób z personelu nie była zatrudniona w innej placówce. Wszyscy byli związani umowami o zakazie konkurencji i procedura ta została wprowadzona w placówce wiele lat wstecz.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#śledztwo #epidemia #koronawirus #dom seniora

mk