- To jest najlepszy model edukacji. Edukacja zdalna może zastępować bezpośrednią tylko w sytuacjach kryzysowych bądź uzupełniać edukację tradycyjną
– mówiła Machałek.
Dodała, że przy decyzjach o przejściu na edukację zdalną "nie może być dowolności i działań pod wpływem stresu".
- Tu musi być racjonalne wsparcie specjalistów, przede wszystkim inspektorów sanitarnych, by decydować się na takie rozwiązania w momencie, kiedy rzeczywiście istnieje zagrożenie dla klasy, grupy czy poszczególnych uczniów
– mówiła Machałek.
Wiceminister podkreśliła, że MEN na bieżąco analizuje sytuację epidemiologiczną i będzie dostosowywać się do zmieniającej się rzeczywistości. Wskazała, że obowiązujące rozwiązania prawne mogą być na bieżąco modyfikowane.
- Od jutra będzie na przykład obowiązywać rozporządzenie w sprawie nauczania indywidualnego. (...) Daje możliwość prowadzania nauczania indywidualnego – to jest skierowane do dzieci przewlekle chorych, które mogą uczyć się w bezpośrednim kontakcie z nauczycielem w domu; dziś istniej taka możliwość, by ta nauka, na wniosek rodziców bądź pełnoletniego dziecka, będzie mogła się odbywać w kontakcie indywidualnym, ale w sposób zdalny
– mówiła wiceminister.
Wiceminister poinformowała, że obecnie 99,84 proc. szkół, przedszkoli i placówek oświatowych rozpoczęło naukę w trybie stacjonarnym.
- Tu się niewiele zmienia od rozpoczęcia roku szkolnego. Ta niewielka ilość szkół, to są 54 szkoły i placówki oświatowe, które rozpoczęły naukę w trybie zdalnym; 22 szkoły prowadzą naukę w trybie mieszanym; jest też pięć szkół, które z innych przyczyn niż zagrożenie koronawirusem nie rozpoczęły nauki stacjonarnej
– powiedziała minister.