Od trzech tygodni przyrost nowych przypadków koronawirusa w województwie śląskim jest wolniejszy niż w poprzednich tygodniach. "Powoli zbliżamy się do tzw. wypłaszczenia przypadków infekcji aktywnych" - ocenił dziś wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Województwo śląskie, gdzie potwierdzono dotąd ponad 8,5 tys. przypadków Sars-CoV-2, jest regionem o największej w Polsce liczbie zachorowań. Choć nowych przypadków nadal przybywa, z tygodnia na tydzień tempo wzrostu słabnie.
- Jeżeli weźmiemy współczynnik tygodniowy, to od trzech tygodni mamy trend spadkowy - i to jest bardzo dobra informacja. Powoli zbliżamy się do tzw. wypłaszczenia przypadków infekcji aktywnych - to będzie sugerowało, że jesteśmy w stanie równowagi. Liczymy, że niebawem przejdziemy przez ten punkt i liczba aktywnych będzie się zmniejszała względem ozdrowieńców
- powiedział wojewoda podczas konferencji prasowej w Katowicach.
Przypomniał, że w regionie jest już prawie 2 tys. ozdrowieńców - według porannego raportu śląskiego sanepidu, dokładna liczba osób, które pozbyły się koronawirusa, to obecnie 1953. Potwierdzono łącznie 8501 przypadków zakażenia, 213 osób zmarło (w ostatnim czasie zmarli 86-letni mężczyzna z Wodzisławia Śląskiego i 84-latek z okolic tego miasta), a 341 pacjentów jest hospitalizowanych.
Wojewoda potwierdził, że ponad 4 tys. wśród przeszło 8,5 tys. wszystkich osób zarażonych to górnicy ze śląskich kopalń, gdzie trwają badania przesiewowe załogi - w tym tygodniu obejmą one kolejne kopalnie: Ziemowit, Marcel i Jastrzębie-Bzie. Dzięki badaniom przesiewowym wykryto już ponad 3 tys. przypadków koronawirusa wśród górników. Spora grupa zakażonych to także członkowie górniczych rodzin.
- Podjęliśmy decyzję, że jeszcze trzy inne zakłady wydobywcze od tego tygodnia rozpoczną proces badań przesiewowych, tak, abyśmy mogli te ogniska epidemii gasić jak najszybciej, licząc również na to, że w kopalniach, gdzie przesiewy będą realizowane, tych ognisk oczywiście nie będzie. Natomiast z doświadczenia wiemy, że jeżeli tego nie złapiemy w odpowiednim momencie, to może dojść do rozprzestrzeniania się wirusa w sposób poziomy
- wyjaśnił Jarosław Wieczorek.
Zapowiedział, że wsparcie dla zmagającego się z koronawirusem sektora wydobywczego będzie kontynuowane.
- To nie jest wyłącznie wsparcie dla jednego konkretnego sektora - to jest tak naprawdę walka z epidemią po to, aby transmisja pozioma na inne sektory gospodarcze i społeczne nie miała prawa się w województwie rozprzestrzeniać
- dodał wojewoda, oceniając, iż skala prowadzonych w regionie badań jest bezprecedensowa.
Wśród mieszkańców regionu pobrano dotąd - jak poinformował wojewoda - ok. 130 tys. wymazów do badań na obecność Sars-CoV-2. Wymazobusy pobierają miesięcznie ok. 25 tys. próbek do badań, a prawie 50 tys. testów zrealizowano w ramach badań przesiewowych. W regionie wzmacniane są moce laboratoryjne, a próbki z badań przesiewowych trafią także do laboratoriów poza woj. śląskim.
"Będziemy tak długo pracować, tak długo walczyć w tej sprawie, aż nie zgasimy całej epidemii w naszym regionie" - zadeklarował we wtorek wojewoda śląski.
Obecnie najwięcej w górnictwie przypadków koronawirusa wykryto w kopalniach: Pniówek (1569), Jankowice (671), Zofiówka (526), Bobrek (472, a 113 osób wyzdrowiało), Sośnica (460), Murcki-Staszic (235) i Bielszowice (70). W kopalniach Polskiej Grupy Górniczej wyzdrowiało i wróciło w ostatnim czasie do pracy 296 osób.