Bayern Monachium wznowił treningi, a kapitan reprezentacji Polski na pierwsze zajęcia przyjechał nowym modelem Porsche. Czerwony lakier samochodu podziałał na Tomasza Muchę, jak płachta na byka. Felietonista bezpardonowo skrytykował piłkarza na łamach katowickiego "Sportu".
Scenariusz dnia widzę mniej więcej taki: pan Robert, najlepszy polski piłkarz, a na pewno najdroższy, wczesnym rankiem odrzucił jedwabną kołderkę, wstał z wyrka prawą nóżką, spojrzał w niebo, ujrzał słoneczko, potem zerknął na temperaturę – szesnaście stopni, zauważył, że kalendarzowo już wiosna, a że monachijski klub zaprosił go na trening, więc wsiadł do najnowszej zabaweczki – po drodze całując Anię i Klarę – i pomknął poczuć wiatr we włosach
- napisał Mucha.
Dziennikarz twierdzi, że Lewandowski, który jest wzorem dla młodzieży nie powinien się w trudnych czasach pandemii obnosić swoim bogactwem. Wprawdzie - jak zauważa Mucha - piłkarz przeznaczył milion euro na walkę z koronawirusem, ale to według felietonisty tylko marketingowy gest.
Mucha nie wspomniał w artykule o tym co sam zrobił dla ofiar pandemii.