Szef resortu zdrowia pytany był na piątkowej konferencji prasowej, jakich konsekwencji oczekuje od tych, którzy dopuścili się ewentualnego niewłaściwego rozdystrybuowania szczepionek przeciw Covid-19.
Jeżeli chodzi o kwestie konsekwencji, to ja oczywiście najpierw chcę bardzo dokładnie poznać wyjaśnienia. Chciałbym zobaczyć, czy nie doszło do jakiegoś rażącego naruszenia
– odpowiedział Niedzielski.
Podkreślił, że taką podstawową karą, którą można wymierzyć jest "niewypłacenie środków, które są należne za przeprowadzenie szczepienia w tych liczbach, czy w tej ilości, która była dedykowana osobom nieutytułowanym”.
Ale oprócz tego będę oczekiwał, że Warszawski Uniwersytet Medyczny, który powinien być promotorem dobrych standardów, promotorem etycznych zachowań będzie również potrafił te zachowania pokazywać na poziomie egzekwowania pewnej dyscypliny pracowniczej
– dodał minister zdrowia.
Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w czwartek, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Komentarze na temat szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera, europosła SLD Leszka Millera. O zaszczepieniu przeciw COVID-19 poinformowała też aktorka Krystyna Janda.