PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Mieli już plan wyjścia z epidemii. Teraz Johnson mówi: "Nie wykluczamy niczego"

Jeszcze niedawno w brytyjskich mediach specjaliści zajmujący się walką z COVID-19 kreślili scenariusze wychodzenia z pandemii. Dziś premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, stwierdził, że nie można wykluczyć niczego. Powodem jest rosnąca liczba przypadków zakażenia indyjskim wariantem koronawirusa.

pixabay.com/fotoblend

Na poniedziałek zaplanowany jest trzeci z czterech etapów wychodzenia z lockdownu w Anglii, zaś 21 czerwca mają być całkowicie zniesione restrykcje wprowadzone z powodu epidemii.

Dziś odbywa się nadzwyczajne posiedzenie SAGE, naukowej grupy doradczej ds. sytuacji kryzysowych poświęcone indyjskiemu wariantowi koronawirusa. Kilkoro jej członków wypowiadając się w środę i w czwartek w mediach wskazało, że nie wiadomo, czy jeśli liczba zakażeń indyjskim wariantem będzie rosła, to plany znoszenia restrykcji będą mogły być zrealizowane.

Jeszcze w ubiegłym tygodniu brytyjscy eksperci kreślili plan wyjścia z epidemii i sugerowali, że lockdown może już w ogóle nie być potrzebny.

Prof. Neil Ferguson z grupy doradców ds. sytuacji kryzysowych powiedział wówczas w rozmowie z BBC, że mało prawdopodobne jest ponowne zamknięcie kraju, jednak uwarunkował to możliwością pojawienia się szczepionkoodpornych wariantów koronawirusa. W celu zmniejszenia ryzyka wybuchu kolejnej fali epidemii, Brytyjczycy planują jesienią szczepić trzecią dawką osoby z grupy wiekowej 50+.

Wczoraj poinformowano, że pod koniec kwietnia wariant indyjski stanowił ponad połowę zakażeń w czterech regionach w północno-zachodniej oraz centralnej Anglii - Bolton, Blackburn wraz z Darwen, Bedford oraz South Northamptonshire. W skali kraju było to ok. 6 proc. wszystkim przypadków.

- W tej chwili jest bardzo szeroki zakres opinii naukowych na temat tego, co może się wydarzyć. Chcemy się upewnić, że podejmujemy teraz wszystkie roztropne, ostrożne kroki, które możemy podjąć, więc dziś odbywają się spotkania, aby dokładnie rozważyć, co musimy zrobić

- powiedział Johnson podczas wizyty w hrabstwie Durham w północno-wschodniej Anglii.

Zapytany, czy możliwe są lokalne restrykcje, brytyjski premier odparł, że istnieje szereg rzeczy, które rząd może zrobić, w tym masowe testowanie na tych obszarach, i niczego nie wyklucza.

- W tej chwili nie widzę niczego, co by odwodziło mnie od myśli, że będziemy w stanie wszędzie pójść naprzód w poniedziałek, a później 21 czerwca, ale mogą być rzeczy, które będziemy musieli zrobić lokalnie i nie zawahamy się tego zrobić, jeśli takie będą rady, które otrzymamy - dodał.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#Wielka Brytania #koronawirus

Michał Dzierżak